Fot. Coll. Archiv f.Kunst & Geschichte /BE&W
1 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
"Niedzielne popołudnie na polu Tempelhof" - drzeworyt na podstawie rysunku Georga Kocha, jesień 1889 r.
Pole, zwane wówczas także Wielkim Polem, położone było pomiędzy miastami Schöneberg i Tempelhof i było wykorzystywane przez rolników z Schönebergu aż do XVIII w.
Fot. Archiv f.Kunst & Geschichte / BE&W
2 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Od 1722 r., za czasów Fryderyka Wilhelma I, pole Tempelhof służyło także jako plac defilad oraz plac manewrowy armii pruskiej. Na zdjęciu cesarz Wilhelm II w mundurze huzara na siwym koniu po prawej podczas parady ok. 1895 r.
Fot. BE&W
3 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Pierwszy lot samolotem został zorganizowany 28 stycznia 1909 r., gdy za sterami samolotu zasiadł Francuz Armand Zipfel (1883-1954). Od 4 do 20 września loty wykonywał tu Orville Wright, amerykański pionier lotnictwa. Podczas jednego z nich ustanowił rekord świata wynoszący 172 m. Niemal codzienne loty przyciągnęły łącznie 350 tys. widzów.
Na zdjęciu lot Orville'a Wrighta dwupłatowcem nad lotniskiem Tempelhof w Berlinie, 4 września 1909 r.
Fot. akg-images/EAST NEWS
4 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Pierwszy lot transatlantycki 12-13 kwietnia 1928 r. z baronem Güntherem von Hünefeldem i Jamesem Fitzmaurice'em w samolocie Junkers W 33 Bremen. Triumfalne przyjęcie w Berlinie.
Fot. DETLEV VAN RAVENSWAAY/Science Photo Library/East News
5 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Niemiecki inżynier Reinhold Tiling przeprowadzał testy w 1933 r. na berlińskim lotnisku Tempelhof z rakietami ze złożonymi skrzydłami. Rakiety o długości 2,7 metra były wystrzeliwane ze złożonymi skrzydłami, wznosząc się dzięki ciągowi zapewnianemu przez paliwo w postaci prochu strzelniczego. Po wyczerpaniu paliwa skrzydła się rozkładały, umożliwiając rakiecie szybowanie po spirali z powrotem na ziemię. Tiling zginął podczas eksplozji w swoim warsztacie w październiku 1933 r., a w następnym roku reżim hitlerowski zabronił amatorskich testów rakietowych.
Fot. BE&W
6 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Hala odlotów i odpraw w budynku lotniska ok. 1928 r.
Fot. aviation-images.com/Mary Evans Picture Library/East News
7 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Zeppelin LZ-127 GRAF "zaparkował" na lotnisku Tempelhof w 1931 r.
Traktat wersalski zabraniał Niemcom posiadania sterowców, ale w latach 20. statki powietrzne budował Hugo Eckener, dziennikarz, który pod wpływem Ferdinanda von Zeppelina nauczył się kierować sterowcami, a potem przejął rządy w wytwarzającej je firmie.
LZ-127 "Graf Zeppelin" wzbił się w powietrze po raz pierwszy w 1928 r. Na jego pokładzie Eckener z pasażerami nie tylko przemierzał niebo nad Atlantykiem, ale też dotarł do Arktyki, a nawet poleciał w podróż dookoła świata. Na przełomie lat 20. i 30. sterowce przeżywały złoty okres, a Erkener planował budowę kolejnych, jeszcze większych jednostek.
Epoka sterowców zakończyła się 6 maja 1937 r., gdy w Lakehurst niedaleko Nowego Jorku zapalił się i eksplodował największy LZ-129 "Hindenburg". Zginęło wówczas 35 osób, a pozostałe sterowce uziemiono.
Fot. Mary Evans Picture Library / East News
8 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Lotnisko obecnych kształtów nabrało pod koniec lat 30., gdy Niemcami rządził Adolf Hitler. Gigantyczny półkolisty budynek z terminalem i hangarami, przed wojną największy budynek świata, wzniesiono w monumentalnym narodowosocjalistycznym stylu. Kamiennych pruskich orłów po wojnie nie usunięto, bo nie miały swastyk. Na zdjęciu powrót Hitlera do Berlina z jego wschodniej podróży. W drodze z lotniska Tempelhof w otwartym samochodzie mija gwardię honorową, 16 marca 1938 r.
Fot. zbiory U.S. Air Force
9 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Samoloty Douglas R4D Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i C-47 Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych na lotnisku Tempelhof, ok. 1948 r. Po zakończeniu II wojny światowej działalność lotniczą wznowiono w sierpniu 1945 r. W 1946 r. lotnisko Tempelhof, położone w sektorze amerykańskim, stało się bazą wojskową wykorzystywaną głównie przez USAAF.
Fot. akg-images/EAST NEWS
10 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
W myśl porozumień z Jałty Berlin został podzielony na cztery sektory kontrolowane przez zwycięskie państwa. W czerwcu 1948 r. Józef Stalin rozpoczął trwającą rok blokadę Berlina Zachodniego, próbując zmusić Zachód do wycofania się z miasta. Z powodu przerwania lądowych linii zaopatrzenia lotnisko zyskało szczególne znaczenie. Samoloty lądowały czasami co 90 sekund i przetransportowały z RFN ok. 2,3 mln ton żywności.
Na zdjęciu rozładunek węgla na lotnisku Tempelhof podczas blokady Berlina.
Fot. Stiopa, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons
11 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
17 września 1983 r. Samolot uprowadzony z lotniska Aeroklubu Ziemi Lubuskiej w Przylepie (Zielona Góra) do Berlina Zachodniego. Pilotowi Janowi Zytce, jego rodzinie i rodzinie Szejnów udało się w ten sposób wyrwać za żelazną kurtynę. Samolot mimo przechwycenia przez ciężkie śmigłowce szturmowe Armii Radzieckiej bezpiecznie wylądował na berlińskim lotnisku Tempelhof.
Między 1963 a 1987 r. na położonym w amerykańskiej strefie okupacyjnej Berlina Zachodniego lotnisku wojskowym wylądowało 16 nieplanowanych samolotów. Wszystkie z Polski.
Fot. akg-images / Gert Sch
12 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Widok na wnętrze holu głównego ok. 1960 r.
Fot. zbiory National Archives at College Park
13 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Widok z lotu ptaka na port lotniczy Tempelhof w 1983 r.
Tylko w 1981 r. na lotnisko Tempelhof w Berlinie Zachodnim uprowadzono z Polski dziesięć samolotów. Co ciekawe, w tamtym roku to 27 proc. wszystkich takich porwań na świecie. Ponieważ porywano głównie samoloty Polskich Linii Lotniczych LOT, w żartach zaczęło funkcjonować nowe rozwinięcie skrótu. Polacy mówili "Landing On Tempelhof" (ang. Ląduje w Tempelhof), a mieszkańcy Berlina Zachodniego "Landet Oft in Tempelhof" (niem. Ląduje Często w Tempelhof).
Porywacze najczęściej wybierali właśnie to zachodnioberlińskie lotnisko, bo znajdowało się zaledwie 80 km od granic PRL-u. Porywano głównie samoloty pasażerskie, startujące z miast położonych blisko granicy. Popularnością cieszył się np. Wrocław, skąd w 1982 r. uprowadzono aż trzy samoloty mające lecieć do Warszawy.
Fot. CLEMENS BILAN / ddp images via AFP
14 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Nostalgiczna kolacja dla gości, którzy siedzą wokół pasa bagażowego w terminalu berlińskiego lotniska Tempelhof. 30 października 2008 r. wstrzymano wszystkie operacje lotnicze. Przed zamknięciem odprawiało się tu 630 tys. pasażerów rocznie, a podczas ostatniego etapu funkcjonowania lądowały tam głównie małe samoloty biznesmenów i polityków. Funkcję Tempelhof przejęło najpierw Schönefeld, a następnie port lotniczy Berlin Brandenburg, z którego skorzystało w 2022 r. prawie 20 mln pasażerów.
Fot. Times, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons
15 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Gdy w 2008 r. zamykano lotnisko, deweloperzy widzieli już, jak na 400 ha wyrastają nowe osiedla i biurowce. Ale w referendum okoliczni mieszkańcy wywalczyli ustawowy zakaz budowania czegokolwiek na tym terenie. Dwa pasy startowe i otaczająca je olbrzymia łąka mają służyć berlińczykom do biegania, jeżdżenia na rowerze, grillowania i puszczania latawców. Na mapach zaznaczono siedliska dzikich ptaków. Teren lotniska nazwano Freiheit - wolność. Na zdjęciu otwarcie dla publiczności, 9 maja 2010 r.
Fot. Tilo Wiedensohler /Imago Sport and News/East News
16 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
Turniej tenisowy Bett1aces w dawnym hangarze lotniska Berlin-Tempelhof, 17 lipca 2020 r.
Fot. CARSTEN KOALL/AFP/East News
17 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
8 sierpnia 2022 r. Swietłana Gallum z Odessy w drzwiach kontenerowca na terenie byłego lotniska Tempelhof w Berlinie.
Od 2015 r. hangary lotniska służą jako miejsce kwaterunku dla uchodźców.
W reportażu "Dużego Formatu" ze stycznia 2016 r. Bartosz T. Wieliński pisał, że firmy produkujące kontenery mieszkalne pracują na dwie zmiany: "46-letni Elias, pół-Libańczyk, zanim wszedł w ten biznes, prowadził osiem firm, m.in. agencję fotograficzną, przedsiębiorstwo autobusowe i fabrykę narzędzi. Rok temu jego kolejna spółka zaczęła negocjować z władzami Berlina budowę osiedla kontenerowego dla 300 uchodźców na boisku w imigranckiej dzielnicy Neukölln. Pracę u Eliasa dostał były wysokiej rangi urzędnik senatu Berlina, który wcześniej odpowiadał za uchodźców, ale stracił stanowisko, bo utrzymywał kontakty ze skrajnie prawicowym stowarzyszeniem. Napisał dla szefa szczegółowy plan. Berlin powierzył Eliasowi szkołę i halę sportową. Mieszka tam 250 osób. Firma ledwo dawała sobie radę. A w październiku zaproponowano Eliasowi lotnisko. Nie miał ludzi ani doświadczenia, ale podjął się zadania. Zapewniał media, że uchodźcy po przybyciu będą odpoczywać w specjalnych pomieszczeniach powitalnych, że kobiety i dzieci będą w specjalnych strefach, że jego pracownicy nie mają mentalności wykidajłów, znają wiele języków i potrafią rozwiązywać konflikty.
Dwa miesiące później berlińskie media alarmują, że w hangarach rządzi prawo pięści. Silniejsi są pierwsi w stołówce, na liście do prysznica i do LaGeSo. Kobiety z dziećmi nie są w stanie się bronić. Obsługa im nie pomaga".
Fot. Arkadiusz Kubisiak/FOTONOVA/East News
18 z 18
100. rocznica otwarcia lotniska Berlin-Tempelhof
31 maja 2013 r. Lotnisko Tempelhof było jednym z największych portów lotniczych w Europie. W 2008 r. port lotniczy zakończył swoją działalność i ogłoszony został największym publicznym parkiem w Berlinie.
Wszystkie komentarze
- Na tym łukowym dachu (po otwarciu) planowano widownię przy okazji pokazów lotniczych.
- W tym roku otwarto do zwiedzania wieżę kontroli dającą piękny widok na okolice
- w czasie II W.Ś. w podziemnej części budynków lotniska znajdowały się zakłady zbrojeniowe (pracowały tam polskie pracownice przymusowe)
- regularnie podnoszona jest kwestia zabudowania tego terenu ale społeczność lokalna (berlińska) jest zdecydowanie przeciw
Warto zobaczyć :D choć trzeba pamiętać żeby dobrze zaplanować dojazd - bo budynek jest gigantyczny - obejście go to wycieczka sama w sobie ;)