Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
1 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Modelki w czasie sesji zdjęciowej w Rzymie.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
2 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Sonia Sparta, która od 2018 roku cierpi na rzadką chorobę skóry zwaną hiperpigmentacją.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
3 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Sonia Sparta podczas robienia makijażu do sesji.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
4 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Zdjęcia modelek biorących udział w sesji.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
5 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Lucia Della Ratta przez większość swojego życia ukrywała swój albinizm, farbując swoje blade włosy na ciemniejsze odcienie i używając balsamów do opalania na swojej skórze.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
6 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Lucia Della Ratta wyznała podczas wywiadu z Associated Press, że w trakcie sesji 'po raz pierwszy poczuła się piękna'.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
7 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
W trakcie sesji zdjęciowej w Rzymie modelki pozowały w bieliźnie, owiniętej w prześwitującą organzę.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
8 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Modelki i model w czasie sesji zdjęciowej w Rzymie.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
9 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Desiree D'Angelo, która choruje na łysienie od dziesiątego roku życia, przyznała, że dopiero po wielu latach w końcu zaakceptowała swoje ciało i swoją osobliwość.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
10 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Claudia La Rosa, która ma na twarzy znamię Oty.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
11 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
Carlotta Giancane (w środku) podczas wspólnego zdjęcia na koniec sesji zdjęciowej dla agencji modelek Imperfetta.
Fot. Alessandra Tarantino / AP Photo
12 z 12
Sesja fotograficzna modelek agencji Imperfetta
'Czuję się jak rewolucjonista, ponieważ zdaję sobie sprawę, że wokół mnie to wszystko nie istniało przed Imperfetta' - powiedziała Giancane.
Wszystkie komentarze
Druga sprawa - myślę, że kobiety spojrzą na to inaczej w momencie gdy w modelingu pojawią się otyli faceci z obwisłymi brzuchami. Bo przecież się pojawią, prawda?
"pomocą zaskakiwania, trochę szokowania"
Przyznam się, że jak nagle zobaczyłem to pierwsze zdjęcie to się trochę wystraszyłem.
Mam nadzieję, że się pojawią. Naprawdę nie widzę powodu, żeby mieli się nie pojawić. Męski wygląd też jest naginany do nieludzkich wzorców i z tym też pora skończyć.
"anorektycznym wieszakiem o wzroście 185 cm jak i z osobą o wadze 120 kg"
Szczupła, wysoka kobieta to dla ciebie 'anorektyczny wieszak'?
jeśli jest zwyczajnie szczupła to nie , ale jeśli ma anoreksję to tak.
Mnie się podobają takie akcje.. dawniej bałam się patrzeć na człowieka z amputowaną ręką/ proteza, czy z syndromem Downa.. bo od dziecka miałam wmawiane " że nie wolno się gapić, bo nie wypada".. a dzięki takim akcjom, nasze "niedoskonałości" się "opatrzaja" i później niema poczucia niezręczności, gdy spotka się "taką" osobę w realu. To trochę jak z tatuażami.. w latach 70-80 "kryminał" a dziś, nikt nawet uwagi nie zwraca.
"Anorektyczny wieszak"?
Próbowałeś kiedyś zajrzeć w głąb siebie, by dociec, dlaczego manifestujesz pogardę wobec innych, obcych sobie osób tylko z powodu ich wyglądu?
Na tych zdjęciach są zróżnicowane kobiety i większość z nas znajdzie tam swoją reprezentacje.
I nie widzę powodu dla którego akurat kobiety miałaby oburzać reprezentacja mężczyzn o większych rozmiarach w modelingu. My żyjemy z takimi mężczyznami na co dzień (a oni żyją z naszymi niedoskonałymi ciałami). Dla nas to nie jest szokujące ani oburzające.
Chyba musisz być bardzo młody... przynajmniej mentalnie.
Jesteś w stanie zdiagnozować anoreksję w 2 sekundy? Wow.
Jeżeli zajrzymy do albumu o architekturze, to znajdziemy tam zdjęcia podziwianych, wyróżniających się i oryginalnych projektów, czy pokomunistycznego klocka albo przyblokowego garażu? Czy jeżeli raczej to pierwsze to znaczy, że nie wiemy jak wygląda garaż albo będziemy chcieli go zburzyć?
Dlaczego ktoś uznał, że jeżeli chcemy obejrzeć jakąś osobę o niebanalnym, wyróżniającym się wyglądzie, to ma to być ktoś z nadwagą lub różnymi "niedoskonałościami" urody? Mamy ich wokół siebie na co dzień, doskonale zdajemy sobie sprawę z ich istnienia, ich wyglądu. Oglądając magazyn o modzie czy zdjęcia boduarowe nie szukamy szarej codzienności czy nadwagi. I nie róbcie tego pod hasłem "pokazywania normalności" - statystycznej kobiecie równie daleko do anorektycznych modelek sprzed dekady, jak do uwiecznionych na tych zdjęciach.
Niestety. Badania wskazują, że tracimy świadomość uznając zdjęcia z katalogu za reprezentatywne....
W dobrym magazynie turystycznym czy w mediach społecznościowych zdecydowanie zobaczymy też szare uliczki, favele, zatrute rzeki, i inne nienajpiekniejsze widoki. Podobnie w magazynach czy profilach o architekturze, jest wiele o powojennym modernizmie, blokowiskach, a nawet garażach między blokami. I to też jest bardzo ciekawe, czasem ciekawsze niż idealne rendery czy najdroższe rezydencje, chociaż te się oczywiście przyjemnie ogląda. Ja na co dzień nie widuję wokół siebie albinosów czy osób o niezwykłej urodzie, z przebarwieniami, itd. Jest to ciekawe, że takie osoby są na tych zdjęciach, ukazują one wielką różnorodność i piękno ludzkiego ciała.
I nie obawiasz się, że jest to niebezpiecznie blisko dziewiętnastowiecznych cyrków, które obowiązkowo poza paradą klownów i tresury zwierząt zawsze miały do pokazania w specjalnym namiocie, za dopłatą, jakąś "babę z trzema cyckami"?
Ubrania są jednak do noszenia głównie, a pobocznie do oglądania. A żeby sprawdzić jak ubranie wygląda na osobie o innym rozmiarze niż 34 warto,żeby je prezentowały różne osoby. Ja znam kobiety i bardzo szczupłe i otyłe. Znam takie które spokojnie mogłyby być modelkami i całkiem sporo takich które mają problem znaleźć coś w sieciówkach, bo ich wymiary są większe niż przewidziano w rozmiarówce. Wszystkie w czymś muszą chodzić. Jeśli osoba, która nosi rozmiar 50 zobaczy ubranie na modelce w rozmiarze np. 34 to nic jej to nie powie tak naprawdę o tym jak dany ciuch będzie wyglądał na jej figurze.
"A żeby sprawdzić jak ubranie wygląda na osobie o innym rozmiarze niż 34 warto,żeby je prezentowały różne osoby" - obawiam się, że w tej sesji chodziło raczej o swoiście pojęte piękno samego ciała, a nie pracę modelek jako sposobu prezentacji ubrań. Zasadniczo na wszystkich zdjęciach, gdzie są całe sylwetki, są rozebrane.
Zaiste, Rawling ma rację...
alez ty masz problemy :-)
w tekscie podpisane model i modelki, ale zdjecie jest specjalnie prowokacyjnie podane na stronie głownej pod leadem.
ten kolo to Bella Fiutina
Osoby trans istniały, istenieją i będą istnieć, niezależnie jak bardzo patriarchalne się zesrasz.
Wyraźnie masz większy problem niż wszystkie dziewczyny na zdjęciach
bez kitu, gosciu z fiutem + same pasztety
Kim jest Rawling?
Zdjęcie w tekście jest podpisane, ale przeczytanie więcej niż tytułu to może być już wyzwanie ponad miarę analfabetów funkcjonalnych...
to już nieaktualne, przyroda, nauka i takietam
Czytaj podpisy pod zdjęciami
Widzę tytuł, widzę treść. Chodzi o modelki. Ale przede wszystkim ukazują się w Wyborczej artykuły i wywiady z osobami trans – kobietami, które twierdzą, że są po zmianie płci i nie zamierzają pozbywać się penisów. Przykłady z ostatniego czasu: działaczka pani Edyta Baker, amerykańska pływaczka Lia Thomas, szkocki więzień, gwałciciel, który po podaniu się za kobietę został osadzony w więzieniu dla kobiet. Więc nie, tu nie chodzi o podpis. Chodzi o przemyślaną kampanię.
"Malarze holenderscy malowali ludzi starych i pokurczonych. Nie ukrywali
brzydoty swoich modeli, ale pokazywali ich piękno, bowiem mieli dystans do swego tworzywa. W naszej piramidzie jesteśmy zarazem tworzywem i twórcami.
Otóż gdyby ktoś byl niedoskonały fizycznie, nie wiedziałby gdzie kończy się i gdzie zaczyna się jego brzydota. Nie sposób żeby miał właściwy dystans do samego siebie. To jest powód, dla którego sądzę, że osobiście nie mogę już dłużej brać udziału w tej gimnastyce. Nie umiem znaleźć dystansu."
Pięknie! :-)))
Brawo. w punkt !