Fot. Jae C. Hong / AP Photo
1 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Dwóch uzależnionych bezdomnych dzieli się małym kawałkiem fentanylu w alei w Los Angeles.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
2 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Jennifer Catano, 27-letnia uzależniona od fentanylu, pokazuje tatuaże z imionami dwójki swoich dzieci: Evana i Audrey. "Moja mama nie sądzi, że to dobry pomysł, obawia się, że to zaszkodzi dzieciom, ponieważ nie jestem gotowa na odwyk" - powiedziała Catano, która nie widziała ich od kilku lat.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
3 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Kobieta cierpiąca na zaburzenia psychicznie, będąca w kryzysie bezdomności w dzielnicy Skid Row w Los Angeles.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
4 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Bezdomny narkoman Brandice Josey (z lewej) używa słomki do wdmuchiwania dymu z fentanylu do ust Ryana Smitha.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
5 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Jenn Bennett siedzi na deskorolce, a obok jej przyjaciel Jesse Williams pali narkotyk.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
6 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Ratownik medyczny wykonuje resuscytację krążeniowo-oddechową na bezdomnym mężczyźnie, który upadł po fizycznej sprzeczce o płaszcz z innym bezdomnym. 33-letni mężczyzna zmarł z powodu niedotlenienia i ucisku szyi.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
7 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Vino, 25-letni narkoman, pali fentanyl.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
8 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Uzależniony klęczy na chodniku i pali fentanyl.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
9 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Ryan Smith, 36-letni uzależniony bezdomny, zasypia po zapaleniu fentanylu.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
10 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Asystent kryminalistyczny Laurentiu Bigu (z lewej) i śledczy Ryan Parraz z biura koronera hrabstwa Los Angeles przykrywają ciało bezdomnego mężczyzny, który został znaleziony martwy na chodniku w Los Angeles. Według raportu z autopsji 60-letni mężczyzna zmarł w wyniku działania metamfetaminy.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
11 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Dolores Flores, 57-letnia bezdomna narkomanka, kąpie się, używając puszki po napojach wypełnionej wodą z fontanny w dzielnicy Skid Row w Los Angeles. Narkomania może być przyczyną lub objawem bezdomności. Oba te zjawiska mogą również krzyżować się z chorobami psychicznymi. Raport z 2019 r. opracowany przez Los Angeles Homeless Services Authority stwierdził, że blisko jedna czwarta wszystkich bezdomnych dorosłych w hrabstwie Los Angeles miała choroby psychiczne, a 14 proc. miało zaburzenia związane z używaniem substancji. Ta analiza dotyczyła tylko osób w długoterminowym ciężkim stanie. Biorąc szerszą interpretację tych samych danych, "Los Angeles Times" stwierdził, że około 51 proc. osób cierpiało na choroby psychiczne, a 46 proc. miało zaburzenia związane z używaniem substancji.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
12 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
20-letnia Luisa Gibson myje się, używając wody z hydrantu przeciwpożarowego.
Fot. Jae C. Hong / AP Photo
13 z 13
Uzależnieni w Mieście Aniołów
Kelly Richardson, kierownik ds. zdrowia psychicznego z People Concern, agencji usług społecznych z siedzibą w hrabstwie Los Angeles, rozmawia z bezdomnym podczas roznoszenia zestawów z lekiem w sprayu ratującym życie, który może odwrócić skutki przedawkowania opioidów lub heroiny, Santa Monica.
Wszystkie komentarze
Przede wszystkim zaczęło się od tego, że ubezpieczycielom i szpitalom bardziej opłaca się przepisywanie painkillerów niż leczenie przyczyn bólu. A potem już po kolei: oksykodon, fentanyl, heroina...
Nie do końca nikt nic nie robi. W 2019 roku sąd stanowy w Oklahomie zasądził od Johnson&Johnson odszkodowanie w kwocie ponad pół miliarda USD za nachalną reklamę i pomniejszenie ryzyk, jakie niesie zażywanie opioidów. Ostatecznie Johnson&Johnson zobowiązał się zapłacić 4 miliardy dolarów odszkodowania na rzecz władz stanowych i lokalnych w całych USA. Purdue Pharma, producent innego opioidu (OxyContinu) ogłosił upadłość, a akcjonariusze spółki (rodzina Sackler) zobowiązała się do zapłaty odszkodowania w kwocie 4,5 miliarda dolarów. Zgadzam się, że to są grosze w porównaniu z dochodami Big Farmy ale jakieś kroki jednak próbowano podjąć.
Grosze w porównaniu z dochodami korpo i grosze w porównaniu z kosztami "zewnętrznymi" tj ponoszonymi przez społeczeństwo. No i nikt nie mówi że korporacje kierowane są przez geniuszy, którzy zawsze wiedzą jak się ograniczać, aby i nie przegiąć i długoterminowo optymalizować zysk. Wprost przeciwnie, przeginają nagminnie - vide kryzysy finansowe - ale to nic nie zmienia. Zresztą te działania wyglądają na absolutnie minimalne i podejmowane dopiero wtedy gdy szambo wybija tak mocno, że już nie da się go ani tuszować, ani ingorować, w obawie przez opinią publiczną. I wtedy coś tam się robi, jakiś proces... ale nawet gdy jedna spółka pójdzie z torbami (oczywiście nie jej właściciele, wszak odpowiedzialność jest ograniczona, a dywidendy dawno w kieszeni) to inne chętnie wskakują w te same tory. Często z tymi samymi właścicielami...
Ale durne te opisy.
w zdecydowanej części Chińczycy
Wszystkie pół produkty do leków, to Chiny
Ja tak trochę złośliwie pytam, skoro to firmy oficjalne produkują to dlaczego nie... zabronić importu?
Nie bądź lewakiem. ;-)
upowszechniła fentanyl firma rodziny Sacklerów, m.in. dzięki nowatorskiej technice sprzedaży. Więcej o tej rodzinie w internecie łatwo znajdziecie
Jak najbardziej działa. Podbija zyski z handlu narkotykami oraz z produkcji opioidów medycznych.