Wygląda na to, że żadna kreacja nie wzbudzi już tylu emocji, co czerwony kombinezon Timothée Chalameta projektu Haidera Ackermanna.
Aktor przed premierą "Bones and All".
Na widok kombinezonu bez pleców oszalały nie tylko fanki aktora, ale przede wszystkim instagramerki modowe, które bez końca udostępniały zdjęcie aktora na swoich profilach i w relacjach w mediach społecznościowych.
Czerwień zdaje się rządzić na czerwonym dywanie w Wenecji. Aktorka Sigourney Weaver wystąpiła na festiwalu aż w dwóch różnych kreacjach w tym kolorze.
Sigourney Weaver przybyła na światową premierę swojego najnowszego filmu "Master Gardener" w czerwonym kombinezonie Valentino z głębokim dekoltem, ozdobionym złotym łańcuszkiem z logo "V". Dodatkiem do zestawu była złota bransoletka, kolczyki w kształcie piramidy i czarna, wysadzana ćwiekami torba na ramię OneStud.
Sigourney Weaver w garniturze od Valentino.
Czerwone na czerwonym. Czy to hasło tegorocznego festiwalu?
Pixie Lott przed premierą filmu "Biały szum".
Tessa Thompson w kreacji Elie Saab. Dramatyczny kaptur i udrapowany na całej długości długi tren tworzyły złudzenie, że jest to jeden kawałek materiału.
Fani oszaleli na punkcie Timothée Chalameta.
Fanka z przesłaniem dla Timothée Chalameta, napis na afiszu brzmi: "Dotknąłeś mojej ręki w 'Sziget', więc teraz musisz mnie poślubić".
Cate Blanchett zawsze zaskakuje kreacjami na imprezach. Tym razem w czarnym aksamitnym gorsecie ozdobionym ręcznie malowanymi kwiatami od projektanta Daniela Roseberry'ego.
Cate Blanchett w bluzce z dopasowanymi plisowanymi spodniami z lamówką i paskiem w talii od Giorgio Armaniego.
Cate Blanchett z fanami przed premierą filmu "Tár".
Prosta historia, czyli mała czarna bez pleców. Modelka Irina Shayk na premierze "L'immensit?".
Stella Maxwell, podobnie jak Irina Shayk, w prostej czarnej sukience na premierze "L'immensit?".
Julianne Moore cała w cekinach od Valentino i biżuterii Cartiera.
Brazylijska modelka Isabeli Fontana w dopasowanej sukience w kolorze złamanej bieli z długą peleryną od firmy Layla Atelier.
Ani czerń, ani czerwień. Alessandra Ambrosio postawiła na dziewczęcy róż!
Tessa Thompson zdecydowała się na vintage look Armaniego Privé z kolekcji jesień-zima 2009 roku. Składający się ze srebrnego topu bez ramiączek z kaskadową talią oraz spódnicy z czarnych cekinów.
"Góra do dołu, dół do góry"... Takie kreacje rekomendowała już główna bohaterka polskiego serialu "Czterdziestolatek". Jak wiadomo, moda lubi wracać.
Na zdjęciu Taylor Russell w sukni z ostatniej kolekcji haute couture Balenciagi przed premierą "Bones and All".
Żartujemy z sandałów, tymczasem Mark Rylance pozuje w nich śmiało na ściance przed premierą "Bones and All".
Walka o tytuł najlepszych nóg festiwalu dopiero się zaczyna. Faworytką jest Chloë Sevigny.
W szranki stanęła Patricia Clarkson, która podeszła do tematu dość dynamicznie...
Aktorka Isabelle Huppert zwykle zaskakuje kreacjami, na razie na festiwalu możemy podziwiać oryginalny makijaż.
Chloë Sevigny zdecydowała się założyć czarną suknię z kolekcji Gucci's Resort 2023. Wygląd dopełniły naszyjnik, kolczyki, bransoletka i pierścionek Bvlgari.
Nan Goldin podczas premiery "All The Beauty And The Bloodshed".
Callie Ferreira-Goncalves przed premierą filmu "Other People's Children".
Niezmiennie najpiękniejszy uśmiech festiwali filmowych Penélope Cruz w kreacji od Chanel w drodze na premierę "L'immensit?".
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Callie Ferreira też. I fajnie spojrzeć na Sigourney Weaver - żadnych dmuchanych ust, botoksu, pompowanych cycków, ma swoje lata i nie udaje młodszej.
Życzę każdemu takiej formy w jej wieku
Zgoda! Dlatego uważam, że pierwsza kreacja męska, ta z odkrytymi plecami, to po prostu kpina z takich właśnie groteskowych "kreacji". To wygląda niesmacznie i źle - gdy kobieta ma całkiem nagie plecy w niby eleganckiej sukni, w sytuacji, która ma się kojarzyć z kulturą. To nie plaża, to festiwal! Pełne napięcia oczekiwanie (wyleci cycek czy nie wyleci) to nie jest smakowanie pięknego stroju!
E, pan Chalamet po prostu lubi poszaleć odzieżowo i nieźle mu to wychodzi :)
dokładnie !
Ale ale. 10 lat poza Polską wystarczyło mi, by zobaczyć w wielu krajach i na wielu kontynentach, że skarpetki do sandałów to jednak NIE jest polski wynalazek. Między nami, polskich wynalazków jest niepokojąco mało...
Dlatego cieszę się przynajmniej z tych normalnych, jak S. Weaver. Widać, że czują się wygodnie w swojej skórze.
Jak łatwo oceniamy innych. A może oni się przy tym zwyczajnie dobrze bawią? Nie żałuj nikogo, kto o to nie prosi.
O to to
Lmao nikt ich nie zmusza do noszenia ciekawych sukni i innych rzeczy
Mimo wrodzonej empatii jakoś mi ich dziwnie nie żal:-)))))
Tak, tak. Tak sobie tłumacz. Taka uproszczona i zagięta wizja rzeczywistości musi sprawiać, że od razu lepiej się czujesz w swojej skórze, a kompleksy cichną, nie?
Hmm jako osoba pracująca w tej branży od dość dawna, mająca do czynienia nieustannie z aktorami, operatorami, scenografami i innymi twórcami będę musiał Cię zaskoczyć. Nie, tak naprawdę nie chodzi o kasę. Kasę osiągają nieliczni, a w Polsce wielkich pieniędzy nikt. Chodzi o pasję i potrzebę twórczą, z którą nie da się walczyć i nie da się jej wyeliminować.
Tak, to jest ciężka i wykańczająca praca. Ale niekiedy dająca satysfakcję, radość i emocje, których praca w banku raczej nie da (nie wartościuję, stwierdzam fakt).
A to, jak kto wygląda i się ubiera, to w ogóle nie ma żadnego znaczenia i nie powinno być tematem. Artyści zawsze mieli potrzebę wyróżniania się, nie ginęli w tłumie. Od Nerona po Van Gogha, od Picassa po Johnny'ego Deppa.
Dla mnie najpiękniejsze są jędrne męskie pośladki.
Ale on jest super seksowny, w tym rzecz. Nie trzeba go kreować.
de gustibus non est disputandum
zawsze była i będzie, tacy już jesteśmy
Nieprawda. Efektem rozwoju jest wyzbycie się jej. To pusta, nadmuchana bańka, nie wnosząca nic wartościowego w życie osoby próżnej czy jej otoczenia.