Przy pomniku Harcerzy Września na katowickim rynku pojawiło się w niedzielne południe ok. 150 osób.
- Unia Europejska to wspólnota, w której centralnym miejscu ustawia się prawa człowieka. Niestety, wydarzenia z ostatnich miesięcy w Polsce pokazują, że odsuwamy się od tej wspólnoty. Tylko i wyłącznie poprzez solidarność z innymi możemy budować taki kawałek świata, do którego każdy chce przynależeć. Możemy odpowiedzieć w ten sposób na wszystkie zagrożenia. W takiej Unii chcemy żyć i funkcjonować. Wasza obecność tutaj jest dowodem, że wiele osób to rozumie - mówił Jarosław Marciniak ze śląskiego Komitetu Obrony Demokracji, który zorganizował happening.
25 marca 1957 roku, podpisując traktaty rzymskie, przedstawiciele sześciu europejskich państw położyli fundament pod zjednoczoną Europę w jej dzisiejszym kształcie. Sygnatariuszami umów byli przedstawiciele rządów: Francji, Belgii, Holandii, Włoch, Luksemburga oraz Republiki Federalnej Niemiec.
Śpiewanie "Ody do radości" w Katowicach.
- Dzięki Unii Europejskiej żyjemy w wolnym kraju - mówili manifestujący na częstochowskim pl. Biegańskiego działacze KOD-u. - Nie możemy pozwolić, aby zawładnęły nami siły separatystyczne. Unia jest po upadku żelaznej kurtyny w 1989 r. symbolem lepszego świata, w którym swoje miejsce mają także Polacy.
- Podpisanie traktatów zapoczątkowało najdłuższy okres pokoju w historii Europy. Postała Unia, która jednoczy wszystkich Europejczyków, niezależnie od narodowości, poglądów czy przekonań. UE opiera się na wartościach takich jak poszanowanie godności człowieka, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego. Wspólnota gwarantuje ochronę przynależnych nam praw i wolności - przypomniała Monika Szafraniec, liderka świętokrzyskiego KOD.
Do odśpiewania "Ody" kielczanie zaprosili nawet kilku młodych Hiszpanów, którzy przechodzili ul. Sienkiewicza. Jak się okazało, przyjechali do Polski spędzić wakacje i w drodze z Warszawy do Krakowa postanowili odwiedzić Kielce.
W Krakowie pod pomnikiem Adama Mickiewicza zgromadziła się ponad setka osób z flagami Polski i Unii Europejskiej. W przerwach od wspólnego śpiewania młodzież odczytywała fragmenty Traktatów Rzymskich.
- W nich są nasze wartości. Wartości, które wyznajemy. Chcemy zostać w Unii Europejskiej, nie damy się z niej wyprowadzić! - zagrzewali do śpiewania organizatorzy.
Demonstracja w Krakowie.
Demonstracja w Krakowie.
Demonstracja w Krakowie.
Poznaniacy spotkali się pod pomnikiem Starego Marycha.
Poznaniacy spotkali się pod pomnikiem Starego Marycha.
Karolina i Wojtek wraz z córkami Helą i Krysią przyszli w niedzielę pod pomnik Starego Marycha. - To nasz wyraz obywatelskiego sprzeciwu i niezgody na to, co dzieje się obecnie w kraju. Przez ostatnie dwa lata nic innego nie robimy, tylko chodzimy na różne manifestacje, demonstracje, protesty. Zawsze całą rodziną - mówi Karolina. - A dzisiaj dodatkowo skłoniło nas to, że wszyscy bardzo lubimy śpiewać - dodała
Pragniemy połączyć się ze wszystkimi miastami Polski i Europy. Musimy stanąć razem, by pokazać, że chcemy być członkami Wspólnoty. Musimy pokazać, że słowa wypowiadane przez polityków nie są wypowiadane w naszym imieniu. Pokażmy, że Podkarpacie i Polska chcą zostać w Unii Europejskiej - napisali na swoim Facebooku organizatorzy rzeszowskiej akcji.
Kiedy kilkaset osób zgromadziło się na schodach przed muzeum na Wałach Chrobrego, działacze KOD przypomnieli, że tej demonstracji chodzi też o coś bardzo współczesnego: atak polskich polityków (przede wszystkim z PiS) na Unię Europejskiej, jej demonizowanie, nawet porównanie do zaborców, co zrobił ostatnio prezydent Andrzej Duda.
Demonstracja w Szczecinie.
Demonstracja w Szczecinie.
Wrocławianie zebrali się na ul. Świdnickiej pomiędzy rynkiem a przejściem podziemnym
Uczestnicy przynieśli flagi Unii Europejskiej i Polski, a po otrzymaniu tekstu hymnu Unii Europejskiej odśpiewali go dwukrotnie. Wykonaniu utworu przewodziła wokalistka i aktywistka Karolina Micuła.
"Czy kraj, który na integracji z UE zyskał najwięcej miałby teraz z niej wyjść? Od 2004 r. Polska 'zarobiła na czysto' 90 mld euro w różnego rodzaju dotacjach. Wspólny rynek umożliwia nam podróże, zakupy, pracę, naukę i życie w dowolnym kraju wspólnoty. Polacy wreszcie mogli poznać Europę, a Europa Polskę. Czy chcemy zaprzepaścić tę dziejową szansę, o którą walczyły pokolenia naszych rodaków? Zwolenników Polski silnej Europą wciąż jest więcej" - piszą organizatorzy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
mam limit jednego +, masz ich więcej ++++
i ja tez: +++++
Niestety ja słuchając prostych ludzi straciłem na to nadzieję. Niestety ale większość z chęcią spaliła by flagi ue nie wiedząc nawet z ilu rzeczy sponsorowanych przez UE na co dzień korzystają
Już nigdy nie będziemy przewidywalnym partnerem. Skoro po 8 latach zapomnieliśmy co robił PiS i wybraliśmy ich ponownie to nikt nie będzie miał pewności, że za kolejne kilka lat znowu zapomnimy wstydu i upokorzenia jakiego dostąpiliśmy przez działania tych, których w wyborach namaściliśmy. To nie był wypadek przy pracy - powinniśmy się tego spodziewać a jednak głosami c.a.38% głosujących zagłosowaliśmy na piS
Dlatego, ze w Polsce zbyt malo sie o tym mowi, dlatego, ze MY , zwolennicy UE, kierowani najlepiej pojmowana polska racja stanu, powodowani najlepiej pojmowanym patriotyzmem, ze My nie uprawiamy swoistej, w najlepszym rozumieniu tego slowa znaczenu, ze nie uprawiamy propagandy naturalnej i oczywistej koniecznosci wlaczania i integrowania Polski oraz Polek i Polakow z UE, ze nie przypominany o korzysci plynacych z integracji europejskiej, ze nie mowimy o zagrozeniach plynacych dla Polski, Polek i Polakow, w przypadku istnienia poza UE, ze nie przypominamy tego oczywistego faktu, ze przedewszystkim jestesmy Europejczykami a dopiero potem jestesmy Polakami, ze dla Polski, nie ma dobrej drogi, bez UE, poza UE. Zaniedbujemy, w codziennym zyciu, te oczywiste nasze obowiazki, ustawicznego przypominania o tym, skad inad oczywistym fakcie, i dlatego nadal, gdzies w naszej zbiorowej, polskiej, podswiadomosci, UE, to nadal sa "oni" a nie to, ze przeciez UE to rowniez jestesmy "MY".
Na Pis glosowalo nieco ponizej 20% uprawnionych do glosowania, ale poniewaz wielu uprawnionych do glosowania, zwyczajnie, z bezmyslnosci , nieodpowiedzialnosci za siebie samych, lub lenistwa oraz glupoty i niefrasobliwosci, ze , slowem, wielu "olalo" wybory, to dopiero to spowodowalo, ze, dopiero wsrod glosujacych, ten procent jest wyzszy, plus, polskie liczenie otrzymanych glosow, powoduje dodatkowa premie, w postaci dodatkowych miejsc w parlamencie, dla najliczniejszych ugrupowan, co znacznie znieksztalca obraz o ilosci zwolennikow.