Fot. Jens Meyer / AP Photo
1 z 8
Ludzki łańcuch wokół drezdeńskiej starówki
Mieszkańcy niemieckiego Drezna utworzyli ludzki łańcuch, aby w ten sposób upamiętnić 73. rocznicę alianckich nalotów na miasto.
Fot. Jens Meyer / AP Photo
2 z 8
Ludzki łańcuch wokół drezdeńskiej starówki
Mieszkańcy niemieckiego Drezna utworzyli ludzki łańcuch, aby w ten sposób upamiętnić 73. rocznicę alianckich nalotów na miasto.
Fot. Jens Meyer / AP Photo
3 z 8
Ludzki łańcuch wokół drezdeńskiej starówki
Mieszkańcy niemieckiego Drezna utworzyli ludzki łańcuch, aby w ten sposób upamiętnić 73. rocznicę alianckich nalotów na miasto.
Fot. Jens Meyer / AP Photo
4 z 8
Ludzki łańcuch wokół drezdeńskiej starówki
Mieszkańcy niemieckiego Drezna utworzyli ludzki łańcuch, aby w ten sposób upamiętnić 73. rocznicę alianckich nalotów na miasto.
Fot. Jens Meyer / AP Photo
5 z 8
Ludzki łańcuch wokół drezdeńskiej starówki
Mieszkańcy niemieckiego Drezna utworzyli ludzki łańcuch, aby w ten sposób upamiętnić 73. rocznicę alianckich nalotów na miasto.
Fot. Jens Meyer / AP Photo
6 z 8
Ludzki łańcuch wokół drezdeńskiej starówki
Mieszkańcy niemieckiego Drezna utworzyli ludzki łańcuch, aby w ten sposób upamiętnić 73. rocznicę alianckich nalotów na miasto.
Fot. Jens Meyer / AP Photo
7 z 8
Ludzki łańcuch wokół drezdeńskiej starówki
Mieszkańcy niemieckiego Drezna utworzyli ludzki łańcuch, aby w ten sposób upamiętnić 73. rocznicę alianckich nalotów na miasto.
Fot. Jens Meyer / AP Photo
8 z 8
Ludzki łańcuch wokół drezdeńskiej starówki
Mieszkańcy niemieckiego Drezna utworzyli ludzki łańcuch, aby w ten sposób upamiętnić 73. rocznicę alianckich nalotów na miasto.
Wszystkie komentarze
A po to, żeby następny tłum oszalały na punkcie jakiejś ideologii nie dokonał kolejnych rzezi swoich sąsiadów. Po to.
Anczy potrafisz obliczyć o ile dluzej trwala by wojna bez tej Hiroszimy? I ile byloby ofiar wśród Amerykanów i Japonczyków?
Na 100% mozna twierdzić, że w przedłuzonej wojnie liczba ofiar amerykanskich by wzrosła. Ale nie jest wykluczone, że i Japonczyków zginęło by porównywalnie, a moze i więcej niż w Hiroszimie i Nagasaki.
Decyzja mogla być tylko jedna. To Japonczycy zaatakowali Pearl Harbor, a nie inaczej.
Nieslychaną zawziętość Niemców w obliczu juz oczywistej klęski, niepojętą u mądrych ludzi za jakich Niemcy uchodzą, też należało przerwac w sposób niekonwencjonalny. Niekoniecznie z czystej zemsty, czy "za karę". Po to, by przyspieszyć kapitulację.
Dodam, że z zemsty to Niemcy planowo wysadzali domy w Warszawie, gdy już tam mieszkanców nie było, a Powstanie było zakonczone.
Nie umiem rozczulač się nad Dreznem!!!!!!!!!!!
Rób zawsze tyle ile trzeba. Nigdy na zapas. To zostaw swoim następcom. Może nie będzie potrzebne. I nie będzie barbarzyńską zemstą.
Gdy jednak oszaleje to ma już z górki: gotowe wzorce.
Teoretyzowanie. Są też źródła, wg których Amerykanie palili się do wypróbowania nowej broni w warunkach bojowych. Japończycy mogli skapitulować i bez użucia broni atomowej.
Notabene, w marcu 1945 Amerykanie zbombardowali Tokio bronią konwencjonalną, a liczbę ofiar szacuje się na ponad 200 tys.
Od momentu zdobycia Okinawy Japonia nie miała żadnych szans.
Cesarz Japonii Hirohito w przemówieniu do narodu ogłaszającym kapitulację (6 dni po drugim ataku atomowym na Nagasaki):
"Co więcej, wróg zaczął stosować nową i najokrutniejszą bombę, której siła niszczycielska jest rzeczywiście nieobliczalna, zbierając żniwo wielu niewinnych istnień. Jeśli nadal będziemy walczyć, nie tylko spowoduje to ostateczne załamanie i zniszczenie narodu japońskiego, ale także doprowadzi do całkowitego zniszczenia cywilizacji ludzkiej."
Można chyba wnioskować że zastosowanie broni atomowej przyspieszyło kapitulację, nawet jeśli tylko poprzez danie cesarzowi argumentu. Czy bilans śmierci był taki czy inny - tego chyba nie da się ustalić.
Co do "palenia się" Amerykanów - zdania były tam podzielone i decyzja bynajmniej nie przyszła łatwo. Podejrzewam, że pokazanie Stalinowi że jego plany "wyzwalania klasy robotniczej" w Europie Zachodniej i Ameryce (a takowe były) spotkają sie ze zdecydowanym użyciem siły też grało rolę w podjęciu tej trudnej decyzji.
że wszystkie to przesadzasz. Drezno było właściwie jedynym miastem zniszczonym z premedytacją i bez żadnego celu militarnego. Poza tym bombardowano "normalnie", jak to na wojnie totalnej, wy zrobiliście nalot na Londyn to my na Berlin itd. Za to były miasta zniszczone przez wojska niemieckie podczas walk z armią czerwoną lub przed jej nadejściem, np. Wrocław.
Od osmiu lat zwiedzam Niemcy i pomieszkuje tutaj, bylam w wiekszosci landow i wierz mi, zachowalo sie tutaj setki tysiecy zabytkjowych, pieknych, uroczych domow, zameczkow, palacow. Na wielu z nich widnieje data budowy i niektore maja po 600 lat a sa i starsze. Bombardowano tutaj glownie miasta przemyslowe, z takim zniszczeniem jak w Dreznie nie spotkalam sie gdzie indziej na terenie Niemiec. A gruzy bazyliki drezdenskiej ogladalam jeszcze za z"komuny", bo DDR specjalnie jej nie odbudowywal i pozostawil w takiej formie jako dowod bobmardowania.
imperialistyczny pisarz w NRD? Nie żartuj.
Nonsens? Cala wojna byla nonsensem - nikt nie myslal wtedy tymi kategoriami.
Nie można zatem powiedzieć, że każde dziecko, które zginęło w dywanowych nalotach na Drezno czy Hamburg w 1945 roku zginęło słusznie i sprawiedliwie. Bo jeśli zginęło za karę to za co konkretnie?
Co złego to dziecko zrobiło? Czy zadawanie tego pytanie w obliczu śmierci tego dziecka to przekręcanie historii? Dla mnie życie ludzkie jest najwyższą wartością.
Każde życie ludzkie.
Wiem, że wtedy, w tamtej dramatycznej sytuacji, w obliczu strasznej wojny rozpętanej przez hitlerowski nazism, przez wówczas zbrodnicze państwo niemieckie, jakim była niewątpliwie III Rzesza, po to aby jak najszybciej tą wojnę zakończyć, decydowano się ze strony aliantów na takie działania. Że wtedy wydawały się jedynym rozwiązaniem. Natomiast kwestią odrębną jest ocena moralna tych działań i to ze strony samych alianckich pilotów, którzy te rozkazy wykonywali. Bo ci ludzie mieli i mają wątpliwości.
Być może nie wszyscy i z pewnością w różnym stopniu.
Tego do końca się nigdy nie dowiemy.
Niezupelnie. Podchodzac w ten sposob do rzeczy, ideowo Alianci rownaliby sie z Niemcami Hitlera - a chyba mieli inne przeslania i idealy.