Protesty, demonstracje, przemarsze, ciągłe starcia z policją i bojówkami stworzyły w kraju atmosferę bałaganu i anarchii. W wielu miejscach instytucje publiczne, urzędy i szkoły nie działają normalnie. Coraz częściej dochodzi do nocnych kradzieży i ulicznych bójek.
Na zdjęciu: funkcjonariusz próbuje złapać jednego z protestujących, którzy zgromadzili się, żeby zablkokować główną autostradę w Caracas, 20.05.2017 r.
uczestnik protestów próbuje się wyrwać funkcjonariuszowi podcza
Jak podaje agencja Reutera, w ciągu pięćdziesięciu dniu w zamieszkach ulicznych i starciach z policją zginęło już co najmniej 46 osób - zarówno cywili, jak i policjantów.
Na zdjęciu: zamieszki między uczestnikami protestów, a siłami bezpieczeństwa, 20.05.2017 r.
Dwukrotny kandydat na prezydenta i nieformalny lider opozycji, Henrique Capriles, przewodniczył demonstracji w Caracas, stolicy kraju. Na początku kwietnia Capriles został pozbawiony możliwości startowania w wyborach na 15 lat. W tym tygodniu skonfiskowano mu paszport - tuż przed lotem do Nowego Jorku, gdzie miał spotkać się z przedstawicielami ONZ.
Na zdjęciu: Uczestnicy protestów zostali ostrzelani gazem łzawiącym (w tle mural przedstawiający Jana Pawła II), Caracas, 20.05.2017 r.
Mieszkańcy 30-milionowego kraju, który ma jedne z największych złóż ropy naftowej na świecie, od kilku lat zmagają się z kryzysem gospodarczym. Doprowadził on do hiperinflacji przekraczającej 700 proc. i problemów ze zdobyciem podstawowych produktów, jak żywność czy leki.
Na zdjęciu: chmury gazu łzawiącego otaczające uczestników protestów, 20.05.2017 r.
Prezydent od ponad półtora roku ignoruje zdominowany przez opozycję parlament i rządzi dekretami. Miesiąc temu, za pomocą kontrolowanego przez siebie sądu najwyższego próbował go nawet bezprawnie rozwiązać, ale wycofał się z tego pomysłu pod wpływem protestów opozycji oraz zagranicznej opinii publicznej.
Na zdjęciu: siły bezpieczeństwa ostrzeliwują protestujacych nabojami z gazem łzawiącym, 20.05.2017 .r
Podobne protesty przetoczyły się przez kraj blisko trzy lata temu i trwały trzy tygodnie. Zginęły wówczas 43 osoby. Władzy udało się je spacyfikować, a opozycję ujarzmić. Jednego z jej przywódców Leopoldo Lopeza skazano za usiłowanie zamachu stanu na 14 lat więzienia.
Na zdjęciu: zamaskowany uczestnik protestów trzymający transparent ze słowem "wolność", Caracas, 20.05.2017 r.
Opozycja, jednomyślna jak nigdy, domaga się wypuszczenia więźniów politycznych, odwołania sędziów sądu najwyższego oraz rozpisania nowych wyborów prezydenckich, parlamentarnych i lokalnych. Reżim ma jednak świadomość, że przegrałby z kretesem.
Na zdjęciu: uczestnicy protestów przeciwko prezydentowi, 20.05.2017 r.
Władza próbuje zablokować marsze. Policja używa gazu łzawiącego i gumowych kul, na co protestujący odpowiadają m.in. ekskrementami i koktajlami Mołotowa. Posłowie opozycji, którzy dołączyli do protestów, często także padają ofiarą brutalności policji. Według lokalnych działaczy praw człowieka władze aresztowały ponad 2,6 tys. demonstrantów w całym kraju, z czego ponad 1/3 wciąż przebywa w areszcie.
Na zdjęciu: tłumy, które zgromadziły się, żeby zablokować główną autostradę w Caracas, 20.05.2017 r.
Na zdjęciu: tłumy, które zgromadziły się, żeby zablokować główną autostradę w Caracas, 20.05.2017 r.
Na zdjęciu: tłumy, które zgromadziły się, żeby zablokować główną autostradę w Caracas, 20.05.2017 r.
Na zdjęciu: uczestnik protestów z namalowanym na torsie napisem "walcz obok mnie, nie represjonuj mnie", Caracas, 20.05.2017 r.
Na zdjęciu: tłumy, które zgromadziły się, żeby zablokować główną autostradę w Caracas, 20.05.2017 r.
Na zdjęciu: tłumy, które zgromadziły się, żeby zablokować główną autostradę w Caracas, 20.05.2017 r.
Na zdjęciu: uczestnik protestwó z różańcem przytwierdzonym do maski
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze