Wreszcie nadchodzi prawdziwa zima, a co za tym śnieg i mróz. Wywołani tym tematem nieoczekiwanie natknęliśmy się w archiwum Tadeusza Rolke na fotoreportaż, który - jak sam wspomina - zrealizował dla Sztandaru Młodych. Robiąc ten materiał miał nadzieje na otrzymanie stałego zatrudnienia w tej redakcji. Zdjęcia przyjęto, być może nawet wydrukowano, ale z racji "ciemnych plam" w CV (wcześniejszy pobyt fotografa w więzieniu z powodu zarzutów politycznych) angażu nie dostał.
Kilkanaście zdjęć przedstawia grupę dzieci - młodzieży.
Jest to coś w rodzaju obozu przetrwania w trudnych warunkach zimowych: budowa szałasu, ognisko i gotowanie na ogniu, narty, sanki. Ale są jeszcze ciekawsze rekwizyty: pistolet, lornetka, toporki. Dziewczęta mają opaski z czerwonym krzyżem na rękach, a chłopcy - liny i mapowniki. Pewnie jest to również jakiś rodzaj szkolenia ? może w ramach zajęć z przedmiotu, który jeszcze obowiązywał w latach 90. tzw. "PO" - przysposobienia obronnego. A może coś w rodzaju szkoły przetrwania (dziewczynka na linach) połączonej z ćwiczeniami na orientację w terenie.
Jeden z chłopców trenuje sygnalizację z chorągiewkami, dziewczęta transportują na sankach koleżankę, która ma fachowo opatrzoną - jakby po złamaniu - nogę. Jest ciekawa scena przygotowywania nad ogniskiem balonu, gdzie widać również dorosłych opiekunów czy instruktorów. Wszystko to odbywa się w leśnej, nieco górskiej scenerii. Można zaobserwować autentyczne zaangażowanie uczestników, radość z przebywania w naturalnym otoczeniu lasu i rozległych wzniesień. Na kilku zdjęciach pojawiają się psy, niekiedy ciągną sanki, a niekiedy są po prostu towarzyszami zabawy.
Na kilku zdjęciach pojawia się uczestniczka, której rysy świadczyć mogą, że pochodzi z Korei. W latach pięćdziesiątych do Polski trafiło najpierw 200 a potem ok. 1300 dzieci - sierot po straszliwej wojnie domowej w tym kraju. Zamieszkały pod Ciechanowem, następnie przeniesiono je do ośrodka w Świdrze pod Otwockiem. Szybko integrowały się i uczyły wspólnie w koedukacyjnych klasach z polskimi dziećmi. Być może ta dziewczynka, która pojawia się na zdjęciach Tadeusza Rolke była właśnie takim dzieckiem?
Ani o niej, ani o innych uczestnikach tego zimowiska nie wiemy nic więcej. Może internauci pomogą w odnalezieniu jakichś śladów i w dopisaniu ich historii?
Tadeusz Rolke zrealizował ten fotoreportaż na przełomie 1955 i 1956 roku.
Wszystkie komentarze