Lasy Amazonii to główne źródło słodkiej wody oraz tlenu na naszej planecie..
REKLAMA
NACHO DOCE/REUTERS
1 z 18
W międzynarodowych rozmowach na temat globalnej polityki klimatycznej Brazylia jest znowu na tapecie. Aktywiści twierdzą że Brazylia jako strażnik największych lasów deszczowych powinna wykazywać się większą ambicją. Powinna wyeliminować nielegalną na szeroką skalę wycinkę lasów. Aby to ograniczyć należy po prostu egzekwować prawo.
NACHO DOCE/REUTERS
2 z 18
Miasto Rio Prado zamieszkuje około 4 000 ludzi, jeszcze ćwierć wieku temu w tym miejscu była dzika amazońska dżungla. Drwale na początku karczowali lasy na potrzeby hodowców, rolników później drobnych kupców i różnej maści przedsiębiorców. Rząd Brazylii ma na celu wyeliminowanie nielegalnego wylesiania, niestety egzekwowanie tego prawa w odległych zakątkach lasów amazońskich nie jest łatwa.
NACHO DOCE/REUTERS
3 z 18
W Rondoni, wschodnim brazylijskim stanie o powierzchni o połowe mniejszej niż Irlandia, osadnicy wykarczowali około 16 % terenu Rondoni. Jest to tylko skrawek większej całości ( która ma powierzchnie większą niż Niemcy) wykarczowanej w tym samym czasie.
NASA/REUTERS
4 z 18
Porównanie zdjęć satelitarnych NASA stanu Rondonia we wschodniej Brazylii z okresu 19 lipca 1975 roku ( zdjęcie z lewej strony) oraz 27 sierpnia 2014 roku.
NACHO DOCE/REUTERS
5 z 18
Pracownicy Telecomu Marcos i Caio, pozują do zdjęcia obok budki telefonicznej którą właśnie zainstalowali w Rio Pardo.
NACHO DOCE/REUTERS
6 z 18
Stan Rondoni wynegocjował zamiany lądowe z rządem federalnym, który zgodził się przeklasyfikować nienaruszone, niechronione połacie lasu w celu uzupełnienia część tego, co zostało już usunięte. To działanie, dla krytyków tego pomysłu, jest równoznaczne z rozdawaniem nagród za wykroczenia.
NACHO DOCE/REUTERS
7 z 18
Tartaki widziane z góry, które zajmowały się późniejszą obróbka drzew z nielegalnej wycinki.
NACHO DOCE/REUTERS
8 z 18
Gdy Edivaldo Fernandes Oliveira ( na zdjęciu ) pierwszy przybył do Rio Pardo w 1999 roku, było tylko 120 osób. Podobnie jak oni, zabrał się do wycięcia drzew , aby uruchomić małe ranczo, gdzie pasie się teraz ponad setka bydła. Oliveira wraz z innymi osadnikami w Rio Pardo, twierdzą że w tamtym czasie nie mieli pojęcia że tereny są pod ochroną.
NACHO DOCE/REUTERS
9 z 18
"Teraz już wiem, że źle zrobiłem, ale nikt mi nie powiedział, kiedy tu przyjechałem", mówi Oliveira, 40. "Teraz muszę walczyć."
Walka ta to walka z Brazylijską Agencją Ochrony Środowiska, która chce przesiedlić mieszkańców.
NACHO DOCE/REUTERS
10 z 18
Ale jak przenieść całe miasto? Jak można przenieść wiele takich miast jak Rio Pardo?
Osadnicy, czy popełnili przestępstwo celowo czy nieświadomie, są bardzo związani z ziemią, mieszkają tu całymi rodzinami.
NACHO DOCE/REUTERS
11 z 18
Kobiety przed sklepem z ubraniami w Rio Pardo.
NACHO DOCE/REUTERS
12 z 18
Widok z lotu ptaka, na nielegalne obozy wycinki drzew (niebieska plandeka)
NACHO DOCE/REUTERS
13 z 18
Amilton chłodzi konia konia na stacji benzynowej w Rio Pardo.
NACHO DOCE/REUTERS
14 z 18
Widok z lotu ptaka na wylesione działki Amazonki.
NACHO DOCE/REUTERS
15 z 18
Isolino, 58, podczas prowadzenia audycji na ewangelicznej stacji radiowej w Rio Pardo.
NACHO DOCE/REUTERS
16 z 18
Widok z lotu ptaka na lasy deszczowe Amazonki.
NACHO DOCE/REUTERS
17 z 18
Margarida (L), właścicielka stacji benzynowej, pompuje benzynę do butelek potrzebną do generatora elektrycznego, Rio Pardo.
NACHO DOCE/REUTERS
18 z 18
Mężczyzna prowadzi swój motocykl obok autobusu w Rio Pardo.
Wszystkie komentarze