Siergiej Łarenkow jest marynarzem, ale jego dwie największe pasje to historia i fotografia. Łączy je, tworząc kolaże, na których rzeczywistość drugiej wojny światowej przenika się ze współczesnością
Siergiej Łarenkow wykorzystuje archiwalne zdjęcia Armii Czerwonej. Nakłada je na współczesne fotografie tych samych miejsc, uzyskując kadry, na których historia konfrontuje się z dzisiejszymi czasami
Ciekawy i zaskakujaco neutralny ideologicznie artykul w atmosferze wszechobecnej antyrosyjskiej medialej histerii. Moze w kontekscie materialu zdjeciowego przydalaby sie mala powtorka z historii dla niektorych naszych dzielnych postokraglostowlowych zurnalistow.
"Bijcie Polaków tak długo, dopóki nie utracą wiary w sens życia. Współczuję sytuacji, w jakiej się znajdują. Jeżeli wszakże chcemy przetrwać, mamy tylko jedno wyjście - wytępić ich" - Otto Bismarck
*
Proponuje wam przeprowadzenie prostej czynnosci arytmetycznej dotyczacej naszego biologicznego przetrwania w kontekscie zwyciestwa"kacapckiego bydla" nad III Rzesza.
Mimo wszystko pomyślmy o tych 600 tys. rosyjskich/radzieckich żołnierzy poległych na Naszych Ziemiach. Chyba to jednak dzięki nim możemy DZISIAJ w XXI wieku mówić do naszych dzieci i wnuków po POLSKU w Gdańsku, Wrocławiu, Szczecinie, Olsztynie, Opolu, Chorzowie czy nawet w Poznaniu.
Walka o “Lebensraum” była GŁÓWNA PRZYCZYNĄ II wojny światowej – i to właśnie ona leżała u podstaw hitlerowskiego ludobójstwa.
Jak mawiał sam Hitler: "Europa Wschodnia będzie dla nas tym czym dla Brytyjczyków są Indie", “nasi bauerzy/koloniści wykorzystają słowiański pomiot jako nawóz na swoich polach na Wschodzie” .
Równie obrazowo wyraził sie o nas Robert Ley autor instrukcji Organizacji Frontu Pracy: “Rozmawiając z robotnikiem przymusowym ze Wschodu patrz mu prosto w oczy, jak robisz to ze zwierzęciem, aby wiedział kto jest Panem”.
Goebbels poszedł jeszcze dalej/niżej: “Opinia Führera o Polakach jest miażdżąca. Bardziej zwierzęta niż ludzie, całkiem tępi, bez wyrazu. Obok nich warstwa rządząca będąca przynajmniej produktem mieszaniny klas niższych z aryjską rasą panów. Brud Polaków jest wprost niewyobrażalny. Również ich zdolność dokonywania ocen jest równa zeru”.
Himmler rownież nie przebierał w słowach: “Mein Führer! (..) W ciągu pięciu-sześciu tygodni pokonamy ich. Ale wtedy Warszawa – stolica, głowa, inteligencja tego niegdyś 16-17 milionowego narodu Polaków, będzie starta. Tego narodu, który od siedmiuset lat blokuje nam Wschód i od pierwszej bitwy pod Tannenbergiem (Grunwaldem) ciągle nam staje na drodze. Wtedy polski problem dla naszych dzieci i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, a nawet już dla nas – nie będzie dłużej żadnym wielkim problemem historycznym.” - Himmler w rozmowie z Hitlerem.
Pomińmy losy polskich i europejskich Żydów...Wypada się zapytać gdzie dziś byłaby Polska i Polskość gdyby ziściły się plany Hitlera o zbudowaniu na naszym trupie 1000-letniej III Rzeszy?
Polecam tekst na Portalu Eioba:
8 maja 1945. Arytmetyka biologicznego przetrwania - rocznicowe refleksje
@tow_rydzyk
Musisz się jeszcze dokształcić: sięgnij nieco dalej wstecz, do jakże wyszukanego opisu naszego państwa sprzed II wojny światowej, autorstwa tow. Mołotowa, znanego skądinąd jako współautor tajnego protokołu do pewnego porozumienia międzynarodowego, otóż ten wspaniały nasz wybawca spod morderczego jarzma nazistowskiego raczył określić niegdyś nasze państwo ni mniej ni więcej tylko właśnie bękartem traktatu wersalskiego, poronionym płodem i tak dalej. Mniej więcej w ten sposób myślały o nim ówczesne bolszewickie tzw. elity, choć czuję pewien dyskomfort używając tego słowa w odniesieniu do tych indywiduów, pamiętające swoją wielką przegraną w 1920. Po co oni tu szli doskonale dowiedzieliśmy się nie jak przyszli, tylko jak przeszli - wiadomo co, kogo i po co nam tu przynieśli, wiadomo co robili z osobami reprezentującymi sobą cokolwiek więcej niż chamstwo i prostactwo maskowane gadaniną o sprawiedliwości społecznej (vide NKWD, Syberia, Kazachstan, GUŁAG, Katyń, UB, potem SB, milicja, ORMO itd.) - dokształć się, a potem dopiero bij pokłony, może wówczas przynajmniej kierunek bardziej zdroworozsądkowy obierzesz?
@pawelwachnicki
Drogi Rodaku,
Odsylam Cie do calego artykulu pt. "8 maja 1945. Arytmetyka biologicznego przetrwania - rocznicowe refleksje."
Traktujesz historie bardzo wybiorczo w kontekscie obowiazujacej w naszych mediach antyrosyjskiej histerii i najwyrazniej nie zrozumiales mysli przewodniej tekstu, w ktorym umknal Twojej uwadze zwrot "bilogiczne przetrwanie".
Co do przedwojennej, wojennej i powojennej polityki Zachodu i Wschodu wobec Polski ... i nie tylko. Za postjaltanskie cierpienia Naszego Narodu w rownym stopniu odpowiedzialni sa politycy Wschodu jak i Zachodu. Nie wiem jak Ty ale ja nie doznaje patriotycznych uniesien widzac jak nasi politycy zamieniaja ulice/place Obroncow Stalingradu - rondami Dudajewa...
Każda rocznica zakończenia II wojny światowej skłania mnie do refleksji nad znaczeniem tej daty dla Polaków... a szczególnie dla członków mojej rodziny.
Moja ś.p. matka chrzestna Stefania Smyła (więźniarka K.L.Auschwitz Birkenau nr obozowy 25541) całowała ręce bezbożnych ale płaczących na jej widok sowieckich sanitariuszek, które w porę uratowały ją (a właściwie ledwo poruszający się szkielet człowieka) w trakcie tak zwanych „marszów śmierci”.
Na zakończenie zwracam się do tzw. "Prawdziwich Polakow" dewastujących żołnierskie groby w ramach rekreacyjnego leczenia się z kompleksów (odpowiedź na pytanie czy są to kompleksy wyższości czy niższości pozostawiam psychoanalitykom i psychiatrom).
Odwagą nie dorastacie do pięt tym poległym chłopakom, całkiem możliwe, że waszym rówieśnikom. Czy bohaterstwem można nazwać pastwienie się nad resztkami pamięci o ludziach spoczywających w Naszej Ziemi? Czy pomyśleliście o ich rodzinach?
Mimo wszystko zastanówcie się dobrze przed jakże inną historyczną alternatywą uchronili oni Nasz Naród zanim 8 maja kopniecie kolejny nagrobek na jednym z zaniedbanych cmentarzy “ruskich okupantów” rozsianych po całej Polsce - od Bałtyku do Tatr... zarzucając mi relatywizowanie historii i oskarżając mnie o... zdradę polskiej racji stanu.
PS
"...UB, potem SB, milicja, ORMO"... zapomnales dodac ZOMO..."
Pokoleniu, ktore mialo w szkolach wiecej zajec z religii niz z historii oraz Tobie polecam tekst na Eiobie:
"Apel do Młodych Polaków... czyli słowo o postokrągłostołowej mitologii." (wystarczy zgooglowac.
Wszystkie komentarze