Kończymy relację na żywo. Dobranoc.
Aktywista Bart Staszewski informuje o agresywnych zrachowaniach przed siedzibą TVP.
"Po 8 latach walki o praworządność „demokraci” uznali, że bezprawie będą zwalczać bezprawiem. To szkodliwe dla naszej kultury prawnej i politycznej. Natomiast PiS tylko potwierdza, że media publiczne traktował jako własność partyjną. Polityczni Tutsi i Hutu hulają bez hamulców" - skomentował poseł Konfederacji Stanisław Tyszka.
Były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS, zdymisjonowany przed wyborami w związku z aferą wizową, komentuje wydarzenia w TVP.
Dalsza część relacji Sebastiana Słowińskiego z warszawskiej "Wyborczej", który jest przed siedzibą TVP na Woronicza.
"Funkcjonariusze się przegrupowują, teraz tylko jeden szpaler oddziela protestujących od terenu TVP. Cześć z policjantów przeszła na teren parkingu. Mówią między sobą: Jezu, ale to będzie trwało i trwało. Ktoś nieśmiało wznosi okrzyk zwyciężymy, powtarza dwa razy, nikt nie podłapuje i znowu zapada grobowa cisza przerywana odgłosami ulicy. Protest maleje, ludzie rozchodzą się do domów, nikt nie animuje trwającego przed TVP tłumku" - relacjonuje Sebastian Słowiński.
Przed siedzibą TVP w Kielcach zebrało się ok. 50 osób. W pierwszym rzędzie rzucali się w oczy i przemawiali stali bywalcy materiałów telewizji państwowej – radni rady miasta i sejmiku z list PiS: Piotr Kisiel, Jarosław Karyś, Wiesław Koza i Marcin Stępniewski. Ten ostatni zachęcał do skandowania m.in.: „Polskie media – nie niemieckie".
Radny PiS Wiesław Koza mówił o "bolszewickich metodach".
- Przychodzimy tutaj i podejmujemy akcje protestacyjną w obroni tego, co się stało 20 grudnia 2023 roku. To są bolszewickie metody, które kiedyś były czerwone, dziś są tęczowe (...) - mówił.
Sebastian Słowiński z warszawskiej "Wyborczej" jest przed siedzibą TVP przy ul. Woronicza. Tak wygląda teraz sytuacja przed budynkiem.
"Tłum protestujących w obronie TVP wyraźnie maleje. Odchodzą coraz większe grupki demonstrantów. Przed chwilą do samochodów wsiadł Schreiber i Horałą. Przed TVP obecnie jest ok 150-200 osób. Nikt nic nie skanduje, nikt nie przemawia. Dziennikarz zagranicznej agencji, który przed kwadransem wyszedł z TVP, opowiadał o wysokim poziomie agresji starszych pracowników TVP w stosunku do innych redakcji. Jesteście z niemieckiej prasy!, słyszał. Przy robieniu zdjęć był szarpany i agresywnie zaczepiany. Cyrk, komentował" - relacjonuje Sebastian Słowiński.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości z trudnościami weszli do siedziby TVP przy ul. Woronicza. W środku znajdują się m.in. Mateusz Morawiecki i Łukasz Schreiber. Posłowie powoływali się na interwencję poselską
Z kolei poseł Michał Szczerba komentuje, że tryb, w którym weszli politycy PiS, nie jest interwencją poselską, ale wtargnięciem.
Zwolennicy PiS domagali się w środę pod opolską siedzibą TVP wolnych mediów. Pojawił się też pomysł, żeby organizować w obronie TVP miesięcznice, a nawet zostać w budynku telewizji na dłużej.
Około 20-30 osób przyszło pod siedzibę TVP Katowice. Twierdzili, że rządzący dokonali "zamachu stanu".
Zgromadzenia odbywają się też w Warszawie i Poznaniu.
Senator Stanisław Karczewski (PiS) skomentował w "Kropce nad i" w TVN24, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość chciało zamknąć stację TVN.
- Jeden powód, dla którego chcieliśmy zamknąć TVN, to był powód taki, jaki jest stosowany w krajach europejskich, żeby polskie media były faktycznie polskimi mediami i o to nam chodziło w całym interesie – powiedział Stanisław Karczewski w TVN24.
Źródło: 300 polityka
"Komunikat wyważony, mądry i poruszający. Zamiast malowania „obrazu rzeczywistości” obiecał pokazywać fotografię tego, co dzieje się w Polsce i na świecie. To co powiedział przypomina trochę styl amerykańskich anchorów (główna osoba prowadząca program w mediach - red.), znanych z barwnych i nierzadko emocjonalnych oświadczeń, jakie wygłaszają do widzów" - napisał Wojciech Bojanowski, dziennikarz TVN i TVN24.
Z kolei Michał Danielewski z OKO.press uszczypliwie napisał: "Wydaje mi się, że napisanie tekstu na minutę wypowiedzi bez metafory zupy i obrazu oraz z podpisem, kto mówi i z jakiej właściwie okazji, to nie jest zadanie nad wyraz trudne".
Po godz. 20. pod siedzibę TVP przy Woronicza przyjechali Mateusz Morawiecki, Przemysław Czarnek, jest też Łukasz Szchreiber.
"Obraz w tych studiach malowano przez 8 lat, wyłącznie starannie dobranymi barwami. My proponujemy czystą wodę - nie dlatego, że jest szlachetna, ale dlatego, że nie niesie żadnych nachalnych smaków" - mówił Marek Czyż, zapowiadając nowe "Wiadomości". Nowy prowadzący dał do zrozumienia, że program zmieni nazwę.
Telewizja Republika i Telewizja Trwam miały wyemitować "Wiadomości", które w środę nie pojawiły się na antenie TVP1. Nie był to jednak program w tradycyjnej formie i nie przypominał w żaden sposób jakiegokolwiek serwisu informacyjnego. W użyczonym studio zgromadzili się dziennikarze i komentatorzy związani z TVP Info pod wpływami Prawa i Sprawiedliwości m.in. Michał Rachoń i Michał Adamczyk. Z komentatorów byli to m.in. Jacek Karnowski i Bronisław Wildstein.