Finał kobiecego Rolanda Garrosa w sobotę o godz. 15. Zapraszamy!
- W drugim secie było ciężko, ale cieszę się, że byłam konsekwentna w grze, utrzymałam swoją taktykę. Coco jest w takim wieku, że może tylko rosnąć i dobrze oglądać ją, jak rośnie - mówiła po meczu Iga Świątek jeszcze na korcie.
Iga Świątek - Coco Gauff 6:2, 6:4. Polka w finale Rolanda Garrosa!
Nie, jeszcze nie teraz. Zacięty, 11-minutowy gem jednak dla Coco Gauff. Za chwilę serwuje Świątek po zwycięstwo w tym meczu.
Ależ długi gem! Polka miała dwie piłki meczowe, ale gra na przewagi wciąż trwa!
Gauff chyba traci już wiarę w sukces, popełnia zdecydowanie zbyt dużo niewymuszonych błędów - jak teraz, posyłając smecz w aut. Pewnie wygrany gem Świątek, 5:3, finał coraz bliżej.
Pefekcyjny gem w wykonaniu Polki! Gauff serwowała słabo, return Polki dawał jej przewagę w każdej wymianie. Gem wygrany do zera, 4:3 dla Świątek w drugim secie!
Mecz wchodzi w decydującą fazę. Publiczność wyraźnie sprzyja Gauff, ale teraz to nie pomogło Amerykance. 3:3.
Szybka reakcja Świątek - dwa wspaniałe returny, wykorzystany break-point. Gauff prowadzi 3:2 w drugim secie, teraz serwuje Polka.
Ależ zażarta dyskusja Gauff z sędzią, zakończona płaczem Amerykanki! Liniowa wywołała aut, ale piłka trafiała w linię i sędzia główna uznała, że to było dobre zagranie Polki. - Na tysiąc procent zagrałabym inaczej - zapewniała Gauff, ale sędzia była nieugięta. Potem miała break-pointa, wreszcie drugiego, wykorzystanego w bardzo widowiskowy sposób. Mamy przełamanie, Amerykanka prowadzi 3:1 w drugim secie.
Kapitalna teraz Amerykanka, kończy gema świetnym forhendem. Gauff walczy, by wygrać ten mecz, Polka musi wznieść się na swój najwyższy poziom.
Coraz bardziej zdenerwowana Amerykanka. Próbuje różnych rozwiązań, teraz próbowała skończyć piłkę skrótem, ale piłka wpadła w siatkę i gem dla Świątek. 1:1 w drugim secie.
Duże ciężary dla Gauff w pierwszym - serwisowym - gemie drugiego seta. Popełniła w nim dwa podwójne błędy serwisowe, ale i zagrała dwa asy. Wygrała na przewagi, teraz serwuje Polka.
Tymczasem na trybunach...
Finał coraz bliżej, ale nie może być inaczej, skoro Coco Gauff w pierwszym secie popełniła aż 16 niewymuszonych błędów. Polka wygrywa seta 6:2, nie jest to spacerek, ale i nie marsz na Everest.
Gdy Gauff poprawia pierwszy serwis, od razu sprawia kłopoty swojej rywalce. Teraz pewnie wygrała gema przy swoim podaniu, 5:2 dla Świątek, za chwilę Polka będzie serwowała po seta.
Gem z króciutką historią, wygrany przez Świątek do zera. Ta "historia" to 20-podaniowa, widowiskowa wymiana. 5:1.
Szwankuje serwis Coco Gauff, co doskonale returnująca Iga Świątek brutalnie wykorzystuje. Drugie przełamanie, Polka prowadzi 4:1 z przewagą dwóch przełamań.
Świetny teraz, widowiskowy gem w wykonaniu obu zawodniczek. W jednej z piłek Gauff zagrała perfekcyjnego loba, Świątek już zbierała się do smecza, ale ostatecznie zrezygnowała. Piłka uderzyła w linię... Miała kłopoty Polka, broniła break-pointa, ale ostatecznie prowadzi 3:1.
To nie będzie spacerek, jak w poprzednich rundach z Anastazją Potapową i Marketą Vondrousovą, gdy w dwóch meczach Iga Świątek straciła jednego... gema. Coco Gauff stawia dużo bardziej zacięty opór, teraz pewnie wygrała gema przy swoim serwisie. 2:1 dla Polki, teraz ona serwuje.