Mam mieszane uczucia wobec raportu MAK. Jest mi trochę wstyd za stronę rosyjską - ja generalnie rzecz biorąc lubię Rosjan - że dopuścili się takiego niecnego posunięcia, i że nie wspomnieli ani słowem o tym jak, jaką winę ponoszą, jeśli chodzi o katastrofę. w ogóle uważam, że do raportu MAK podchodzimy jakoś od tej tylnej strony. Zastanawiamy się przede wszystkim, dlaczego tam nie jest uwzględniona wina Rosjan, a mniej zastanawiamy się nad początkiem tej tragedii. Ja myślę, że dopiero wnikliwa analiza raportu MAK i powstającego polskiego raportu da nam pełną odpowiedź na nurtujące nas pytania. 10 IV chciałbym być w Smoleńsku, ale wszystko zależy od stanowiska rodzin smoleńskich, czy pojedziemy, czy nie. Niestety, zakładam, że przed Pałacem Prezydenckim odbędzie się demonstracja. I nie jest to dobry pomysł, bowiem powinniśmy raczej w tym dniu kontemplować, modlić się, przeżywać, a nie demonstrować politycznie - mówi Paweł Deresz, wieloletni dziennikarz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła 10 IV 2010 r. w Smoleńsku
Wszystkie komentarze