Absolutnie nie można porównywać Jarosława Kaczyńskiego do Piłsudskiego socjalisty i Piłsudskiego demokraty. Jeśli chodzi o Piłsudskiego dyktatora pewne podobieństwa są, ale moim zdaniem, biorą się nie tyle z podobieństwa osobowości, co z podobieństw fizjologii. Na ostatnim etapie życia Marszałka Piłsudskiego zaważyła choroba niszcząca jego organizm. I wiele jego posunięć politycznych było uwarunkowanych degradacją biologiczną jego organizmu. Tak też tłumaczę, niepojęte dla mnie od strony politycznej, obecne zachowania pana Jarosława Kaczyńskiego - że są powodowane właśnie przemianą jego osobowości w wyniku traumy smoleńskiej. Pan prezes Kaczyński i osobowościowo, i politycznie, i jeśli chodzi o poglądy ma za to mnóstwo z Romana Dmowskiego.Jak można uznawać Kaczyńskiego za Piłsudskiego? Pani sobie wyobraża Kaczyńskiego na koniu? Szarżującego na froncie? Za Boga! Już nie mówię, że marszałek za kotami nie przepadał, ale kochał psy, bo to może być odczytane jako złośliwość. Więc każda cecha osobowościowa Piłsudskiego do Kaczyńskiego tak się ma, jak pięść do nosa. Lech Kaczyński pewnie miał więcej z Piłsudskiego, chociaż osobowościowo i drogą życiową Marszałka nie przypominał. Ale owszem, łączy ich taka wewnętrzna wrażliwość. Prezes Kaczyński teraz wszystko podporządkowuje sprawie katastrofy smoleńskiej. Ma swoich winnych tej katastrofy i nie ukrywa tego. Jest prawdopodobne, że jego wersja nie będzie wersją, którą potwierdzi śledztwo. Ale wtedy prezes wcale nie zrezygnuje ze swojej. Moim zdaniem przy pomocy drastycznych metod będzie się o własną prawdę upominał. Ponieważ nie był pewien zachowania Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak, to je wyrzucił. Nie miały cech janczarów zawsze widzących w sułtanie tylko krynicę mądrości i słuszności, więc je bezwzględnie wyeliminował - mówi prof. Tomasz Nałęcz, historyk i polityk, doradca prezydenta ds. historii, w rozmowie z Agnieszką Kublik, dziennikarką 'Gazety Wyborczej'
Wszystkie komentarze