'To, czy Palikotowi się uda się wprowadzenie nowej partii na naszą scenę polityczną, bardzo zależy od tego, jakich ludzi uda mu się zgromadzić. Ma szansę na utworzenie partii z poparciem 5-7 proc. Ale jako ten, który zmieni relacje między państwem a Kościołem niewiele wskóra. W tej chwili w Polsce jedyną partią, która mogłaby spokojnie, trwale i zgodnie z konstytucją doprowadzić do rozdziału Kościoła i państwa jest PO. Ale, paradoksalnie, nic w tym kierunku nie robi. PiS to partia charyzmatyzującego lidera. To oznacza niskie koszta mobilizacji, dwór oraz dziwne relacje personalne między szefem a podwładnymi. Mnie bardzo interesuje, jakie są motywy tych członków PiS, których prezes Kaczyński publicznie poniża, beszta; to kompletny brak godności osobistej. Prawdziwym zagrożeniem dla PO był ten udawany Kaczyński z kampanii wyborczej: kochający, łagodny, rozumiejący, tolerancyjny. To zagrożenie minęło i to Platformę usypia. Premier Tusk ma problem z tym, że chcąc ograniczyć deficyt budżetowy bez podnoszenia podatków nie może uderzyć np. w renty inwalidzkie. Tego nie może zrobić w roku przedwyborczym' - mówi prof. Radosław Markowski, socjolog PAN i SWPS, w rozmowie z Agnieszką Kublik, dziennikarką 'Gazety Wyborczej'
Więcej
    Komentarze