Co tydzień Jarosław Mikołajewski proponuje wiersz, zazwyczaj nowy i niepublikowany, jak Kora Jerzego Fąfary.
Kora
Ojcu
Ojciec już nie mówił.
Mówiły jego oczy:
- jestem korą drzewa,
nie opukuj mnie synu.
Odstałem od lica pnia
jego wilgoci, ciepła, lepkości,
która jak przypływy rzek
pełnych wędrujących pod górę łososi
zbierają się w przeszczep na konarach ze słońca i wiatru.
Jak gałązka nieznanego w naszych okolicach
szczepu jabłoni
- To naprawdę słychać
jak rosną zapowiedzi gałęzi
ze zgrubieniami na korze
precyzyjnymi jak powieka pająka.
- Nie opukuj mnie.
Odpadnę.
Po co ci ta pewność śmierci,
odwieczny zapach deszczu i nieba
pasków od spodni
krawatów poplamionych pomidorową zupą
zegarków których nikt nie nakręca
butów schodzonych jak stopy starca.
Przed zmierzchem spod nasady pnia
podnieś dwa kawałki kory.
Przyłóż do twarzy jak maski afrykańskich tancerzy
żebyś lepiej zrozumiał,
że na początku było nie słowo a taniec.
On wiruje w nas aż do końca bezsłowny.
Nie zauważysz jak szybko zostaje się drzewem.
A później już tylko czekanie,
każdego dnia większe...
Jerzy J. Fąfara (1956) urodził się i mieszka w Rzeszowie. Jest poetą, prozaikiem, eseistą, wydawcą, autorem słuchowisk, laureat m.in. Grand Prix Festiwalu Polskiego Radia i Telewizji 'Dwa Teatry'. Ostatnio wydał powieść biograficzną Pomruk, o wielkim biochemiku prof. Franciszku Chrapkiewiczu-Chaeville'u.
Mateusz Weber - aktor
Teatru Dramatycznego
Wszystkie komentarze