Co tydzień Jarosław Mikołajewski proponuje wiersz. Na ogół niepublikowany, jak metry Igora Jarka.
Metry
Na przodku, 5bs węgiel jest gorący, w kałużach buzuje metan
a metry idą cholernie powoli. Na przodku, 5bs tak tąpie od spągu,
że kombajn skacze na półtorej metra a ludźmi rzuca jak szmatami: elektrykowi
już przywaliło nogi a jak pierdolnęło podczas budynku tak cała brygada poszła
do wymiany. Na przodku, poziom dziewięćset zaraz koło ściany chłopaki
znoszą po osiemdziesiąt kilo materiału, strzelają na każdej zmianie ale nic to
nie daje nawet mówią, że będzie tylko gorzej: przodowy liczy że jeszcze ze sto metrów i miną uskok ale Garry
już wie, że wszelkie obliczenia poczynione tu na
dole zaraz tracą swój wymiar. Zaraz się zamieniają w przepocone koszulki, zaparzone stopy. W zerwane
paznokcie i wycharkane spod gardła czarne gluty.
Że za każdy metr, który się robi pod ziemią można by spokojnie machnąć z kilometr na powierzchni ale kogo
mogły by obchodzić takie bzdury,
skoro tuż po wyjeździe na łaźni w dobrym świetle i jeszcze lepszej fonii
zaraz się zapomina, że węgiel jest gorący. Że strop się sypie, spąg ciśnie:
trzeba umyć koledze plecy, ubrać się i pójść do domu licząc przede wszystkim
na to, że metry które zrobiłeś pod ziemią nie liczą się wcale albo przynajmniej jakoś się zrównoważą.
Igor Jarek urodził się w 1989 roku w Katowicach. Debiutował w 2008 roku tomikiem Różyczka (tytuł był swoistym hołdem dla Tomasza Różyckiego), wydanym przez Stowarzyszenia Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Ukończył gimnazjum, przerwał naukę w liceum. Jest górnikiem na jednej ze śląskich kopalń. W nowych wierszach Igora Jarka występuje Garry - postać, jak sam przyznaje, która jest alter ego autora. Razem z żoną, Judytą Sosną, absolwentką katowickiej ASP, tworzy bloga hopsiup, na którym zamieszczają swoje komiksy.
Michał Podsiadło jest aktorem
Teatru Dramatycznego w Warszawie. Na scenie można go zobaczyć w 'Bez wyjścia' Sartre'a i 'Kupcu weneckim' Szekspira.
Wszystkie komentarze