- Jesteśmy w procedurze, którą ja nazywam rozpoznawczą, tzn. Komisja Europejska stara się zrozumieć, jaki jest stan rzeczy i co się dzieje w tej chwili w Polsce - mówi prof. Leszek Jesień w Temacie dnia 'Gazety Wyborczej'. Z Wojciechem Maziarskim rozmawia o nastrojach po wczorajszej debacie w Parlamencie Europejskim w sprawie Polski i kolejnych krokach UE w stosunku do naszego kraju.

Zdaniem prof. Leszka Jesienia z Collegium Civitas wczorajsza debata w Parlamencie Europejskim zakończyła się remisem. - Przedstawione racje obu stron zostały wysłuchane, co dla dialogu politycznego czy dla rozmowy politycznej ma znaczenie kardynalne - zaznacza. Dodaje jednak, że po jednym tego typu spotkaniu trudno oczekiwać rozstrzygnięcia politycznego. Prof. Jesień zgadza się również z Wojciechem Maziarskim, że wystąpienie Beaty Szydło było rodzajem agitacji politycznej i było skierowane do tej części elektoratu, która popiera PiS: - Politycy zawsze mówią do swojego elektoratu i do tych, których chcą przekonać i usiłują się ze sobą porozumieć, żeby wypracować jakąś formułę ogólną, w tym przypadku europejską - zwraca uwagę gość Tematu dnia 'Gazety Wyborczej'. Opowiada również, jakie będą kolejne kroki UE w stosunku do Polski. Jak podkreśla Profesor, Komisja Europejska stara się zrozumieć, jaki jest stan rzeczy i co się dzieje w tej chwili w Polsce: - Ja rozumiem, że termin z grubsza zarysowany przez Komisję, to jest marzec. Do marca będzie prowadzić procedurę nadzoru, rozważać. A potem sformułuje według tej procedury następny krok, którym będą jakieś zalecenia dla Polski, dla Warszawy. Następnie zobaczy, czy coś się w tej materii zmieniło. To jest ten koniec procedury, która jest taka rozpoznawczo-prześwietlająca dla KE - zaznacza prof. Jesień.

W ramach Tematu dnia 'Gazety Wyborczej' redaktorzy 'Gazety Wyborczej' wspólnie z gośćmi omawiają aktualne wydarzenia w Polsce. Wyborcza.pl zaprasza internautów do oglądania kolejnych odcinków programu.

Obejrzyj pozostałe odcinki Tematu dnia 'Gazety Wyborczej'
Więcej
    Komentarze