'Nie jestem chuliganką, jestem matką', 'To koniec, nie mamy za co żyć', 'Francja przyjmuje uchodźców, a my nie mamy za co żyć do pierwszego' - tłumaczą ludzie w
żółtych kamizelkach, którzy od kilku tygodni wychodzą na ulice całej Francji, żeby manifestować swoje niezadowolenie.
- Chcemy nowej konstytucji. Konstytucji na 2019 rok - krzyczą. Niektórzy są gotowi demolować co się da, żeby osiągnąć swoje cele. Ale większość mówi do kamery, że zamieszki i przemoc dyskredytują działania ludu.
'Lud' to najczęściej pojawiające się słowo na manifestacjach słowo. Nie stoi bowiem za nimi żadna siła polityczna - ani prawicowa Marie Le Pen, ani lewicowy Jean-Luc Mélenchon. A tym bardziej nie uznawany dotąd za reprezentanta centrum Emmanuel Macron. Jak sami przyznają - są po prostu ludźmi 'pogrążonymi w smutku', 'podstawionymi pod ścianą'. Są 'antykapitalistami'. - Francja jest już biedna - mówią jedni. Drudzy dodają, że w kraju są pieniądze, ale trzeba je sprawiedliwie rozdzielić.
- Chcemy dymisji prezydenta, chcemy obywatelskiego referendum. Chcemy osłabienia władzy prezydenta - mówią. Ci najbardziej radykalni chcą głębokiej zmiany systemu politycznego we Francji. Tak, żeby ludzie mieli większy wpływ na władzę.
Na początek: bezwzględnie
Macron musi odejść. Później przywrócenie tzw. podatku od bogactwa i wprowadzenie referendów ustawodawczych.
Orędzie Emmanuela Macrona z 10 grudnia i obietnice podniesienia płacy minimalnej o 100 euro nie uspokoiło nastrojów żółtych kamizelek. Sobotnie protesty , faktycznie mniej liczne niż w inne weekendy, to tylko uspokojenie przed świętami.
Nasz reporter
cały dzień spędził na ulicach Paryża z ludźmi w żółtych kamizelkach. Był blisko ataków na policjantów. Jego kamera śledziła zamieszki w centrum handlowym. - Policja robiła wszystko, żeby ludzie nie gromadzili się, nie blokowali ulic - tłumaczy
Anu Czerwiński.
Wszystkie komentarze
Pominę już panujący we francuskim społeczeństwie model; wszystko na raty. Czy mnie stać, czy nie, to kupuję, bo koleżanka ma, to i ja muszę mieć. Ciekawa by była analiza zadłużenia konsumenckiego.
– minimum socjalne to zaledwie 1350EURO!
– Świadczenie dla osób starszych (minimum vieillesse) to 833 euro. Kolejne podwyżki tego zasiłku, o 35 euro w 2019 i 2020 są zapisane w budżecie na ten rok.
– RSA, zapomoga socjalna, dla osoby samotnej to 550,93 euro.
– Prime d’activité, pomoc dla pracowników o niskich dochodach do 531,51 euro dla osoby samotnej i bezdzietnej.
Ale oni żyją we Francji i nie porównuj ich do nedzarskiej Polski.
ceny są nieporównywalne
Syf to organizują neoliberalno-globalistyczne elity których marionetką jest ten klaun M.
34% to jest nikt? Można i tak.
O chyba się mylisz, tym razem nie skończy się szybko
Omamiłeś populistycznymi hasłami tłumy i dlatego wygrałeś wybory. Miejmy nadzieję, że twój koniec nadejdzie szybciej niż wszyscy myślą.