Skutecznie i z polotem - tak zagrali w czwartek wicemistrzowie Polski z Lechią Gdańsk w 1/8 Pucharu Polski. Drużyna Henninga Berga rozbiła Lechię Gdańsk i zażegnała trawiący ją ostatnio kryzys.
- Jestem zdenerwowany, 4:1 bardzo boli. Szczególnie bolą gole po stałych fragmentach gry. Każda bramka to gwóźdź do trumny i ciężko się podnieść. Były błędy, musimy być odpowiedzialni. To nie jest gra o 5 zł, tylko o Puchar Polski. Nie dziwie się kibicom, że są sfrustrowani, zawiedliśmy ich. Jest na przykro i wstyd - mówi Michał Mak, pomocnik Lechii Gdańsk.
Wszystkie komentarze