Historycznym wyczynem popisał się w meczu z Wolfsburgiem Robert Lewandowski. Wszedł na boisko w drugiej połowie meczu i między 51. i 60. minutą strzelił pięć bramek. - Pewnie po czterech golach strzelonych Realowi Madryt nawet nie marzył, że spotka go coś jeszcze lepszego. To wyczyn, który zostanie w historii na wiele lat, a nawet dekad. Trudno oczekiwać, żeby nawet tacy geniusze jak Messi czy Ronaldo za tydzień powtórzyli taki wyczyn - mówi Michał Zachodny, Sport.pl.
Wszystkie komentarze