Pandemia koronawirusa na całym świecie zamyka szkoły, uczelnie, puby i restauracje. Lawinowo rośnie liczba firm i przedsiębiorstw, które zawieszają bądź zamykają swoją działalność. Pracownicy wysyłani są na 'przymusowe' wolne albo jeżeli uwzględnia to specyfika firmy, świadczą pracę zdalnie. Utrata pracy stała się jednym z podstawowych zagrożeń wynikających z rozprzestrzeniania się koronawirusa. W wielu państwach obowiązują zakazy opuszczania mieszkań. Wyjątki stanowią np. wyjścia do lekarza i pracy. Ruch miejski może odbywać się w określonych porach. By zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa, kolejne państwa decydują się na zamknięcie granic.

- Jesteśmy na wojnie. Nie walczymy przeciwko armii ani obcemu państwu. Ale wróg jest tutaj, niewidzialny i niedający się powstrzymać, rozprzestrzenia się - tłumaczył w orędziu do Francuzów prezydent Emanuel Macron. I zakazał im wychodzenia z domów.

17 marca przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała na specjalnej konferencji prasowej, że czasowe restrykcje dotyczące wjazdu do UE i krajów stowarzyszonych zostaną wprowadzone natychmiastowo. - Kraje członkowskie zdecydowanie to poparły. Powiedziały, że natychmiastowo to wprowadzą. To dobrze, że mamy jednomyślne i wspólne podejście' - mówiła szefowa KE. Zamknięte są również granice Islandii, Lichtensteinu, Norwegii i Szwajcarii, mimo że kraje te nie są członkami Unii Europejskiej, ale należą do strefy Schengen.

Z powodu koronawirusa przywódcy UE zgodzili się na zamknięcie granic zewnętrznych na okres 30 dni, poparli także wytyczne KE w sprawie zarządzania granicami wewnętrznymi. Celem takiego działania jest ułatwienie transportu niezbędnego do gospodarczego funkcjonowania państw (ruch towarów i usług nie ustanie) oraz zapewnienia powrotów obywateli do swoich krajów.

Polska wstrzymała międzynarodowe połączenia lotnicze oraz kolejowe w nocy z soboty na niedzielę (15 marca). Ruch wewnątrz kraju odbywa się bez ograniczeń.

Decyzja ta spowodowała m.in. olbrzymie korki na przejściach granicznych.


Do tej pory najmniej restrykcyjne są władze Wielkiej Brytanii i Iranu, choć w obu krajach liczba zakażeń rośnie.

Jak radzą sobie z pandemią inne kraje?
Więcej
    Komentarze