Karnawałowe maski, kapelusze z wielkimi rondami, balowe suknie - kilkuset tak przebranych ludzi przemaszerowało ulicami Warszawy. Protest klimatyczny, zorganizowany przez Strajk dla Ziemi, przeszedł pod hasłem 'Ostatni bal' i nawiązywał do katastrofy Titanica.
Wszystkim przyświecał jeden cel: zrobić wszystko, by uchronić planetę przed katastrofą klimatyczną. - Teraz, kiedy płonie Australia, jest już za późno, by ograniczać nasze wybory konsumenckie. Teraz trzeba myśleć systemowo - mówi Wojtek Matejko, jeden z organizatorów marszu.
O tym, że świat można jednak zmienić, zaczynając od zmian w swoim codziennym życiu, wiedzą Lena i Marysia, które też maszerowały w piątkowy wieczór. Dziewczynki mają po 9 lat, chodzą do jednej klasy. Co robią, żeby uratować planetę?
Zobacz materiał!
Wszystkie komentarze
A w jakim wieku człowiek ma się uczyć odpowiedzialności za konsekwencje swoich wyborów?
nie w tym i nie w tej sprawie
Religia to, czy lunapark?
To teraz idziemy na rekord: co powie jakaś 8-latka ?
Gołym okiem widać że @Lech2019 chce bić rekord głupoty. Lech jest zbyt wodnisty, spróbuj Warkę Strong- trauma ustąpi.