Jarosław Kaczyński podczas kampanii wyborczej obiecywał wiele:
'Na koniec 2020 roku minimalna pensja będzie wynosiła 3 tys. zł. A na koniec 2023 roku pensja minimalna będzie wynosiła 4 tys. zł' - powiedział Kaczyński podczas konwencji programowej PiS-u.
Czy powstał już projekt takiej ustawy? Pytamy minister rozwoju Jadwigę Emilewicz.
Mimo krytyki, że takie rozwiązanie uderzy w przedsiębiorców, a wręcz spowoduje upadłość większości firm, Jarosław Kaczyński dalej bronił swojego pomysłu:
'Ja wiem, że niektórzy biznesmeni mówią, że ich to zabije, że w związku z tym będą zwalniać pracowników. Nie wierzcie w to. Kiedy nasz premier spotyka się z biznesmenami (...) i prowadzi z nimi racjonalne rozmowy, to dochodzą do wniosku, że to się da zrobić. A dlaczego to jest konieczne? Najważniejsze są względy społeczne. Chodzi o to, żeby w Polsce nie budować grupy ludzi, która jest po prostu bardzo biedna, bardzo źle zarabia. I to jest ten pierwszy, główny cel' - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości podczas jednej z wrześniowych konwencji partii.
Wszystkie komentarze
A w ogóle czy jest pewien że w 2023 roku będzie jeszcze żył?
sadze, ze ekonomiczny analfabeta nie jest, chociaż chciał za takiego uchodzić, aby być bliżej ludu. To, ze się nigdy praca nie splamił to jest prawda, należy obok KK do największych beneficjentów przemian jakie nastąpiły w Polsce po 1989 roku.
Jak to nigdy się nie splamił pracą? Osobiście i własnymi ręcamy - jako redaktor naczelny Tygodnika Solidarność zdołał doprowadzić nakład z pół miliona do 20 tysięcy. I to w krótkim czasie.
W przypadku Ekspresu Wieczornego musiał mu pomóc Czabański, ale też się udało doprowadzić pismo do bankructwa.
Mylisz się! Umiłowany przywódca przez kilka miesięcy był pomocnikiem bibiotekarza! Tytan pracy!
Breżniew od udaru w 1973 był na stanowisku jeszcze 9 lat... I stąd dowcip:
Dziennikarz pyta:
- Czy to prawda, że zamiast pana limuzyną jeździ manekin?
- Nie. To nieprawda. To znaczy kiedyś jeździł zamiast mnie manekin, ale obecnie ja go zastępuję.
U nas też tak będzie.
No jak to! Oj naiwny ty, naiwny
Kaczyzm.
Prezesocjalizm.
pisBOLSZEWIZM najgorszego sortu
Nie, to jest kaczyzm. Bowiem wg najgłębszego przekonania szeregowego członka jedyną wadą czasów Gierka było to, że to Edzu Gerek jest I Sekretarzem, a nie jeden (albo dwóch w jednym) panów K.& K.all together. I możliwość działania bez żadnego trybu, czyli jakiejkolwiek kontroli ze strony kogokolwiek. I tyle.
Kiminizm.
Stalin to jakieś tam oficjalne (pozapartyjne) stanowiska to jednak piastował (np. premiera i ludowego komisarza obrony).
To nie Stalinizm to Kaczyzm.
Kacza dyktatura na pasku Moskwy.
nie dostrzegasz wyższej mądrości prezesa.
500+ już zmalało z powodu inflacji a będzie jeszcze lepiej.
4 procent? Optymista.
Ale do tego musieliby mieć gwarancję pozostania w UE, co daje uzasadnienie dla wspólnrj waluty. A oni chcą nas z Europy wyprowadzic. Ciekawe co w tej kaczej mózgownicy zwycięży..
Kulawy prezes doskonale wie że opowiadać może cokolwiek. Ciemny lud przyjmie to z należną pokorą i uwielbieniem.
Ale na szczęście my nie przyjmiemy i odbijemy Pałac Prezydencki, podobnie jak odbiliśmy już Senat, pokonując 50 miliardów rocznie rozdawnictwa. Da się? Da. #Błońska2020 #JestemNaWyborach
Gdy Putin usłyszał od jednego rosyjskiego suwerena, że w jego sklepie są puste półki- wydał prikaz, by natychmiast uzupełnić zaopatrzenie. I z całej "obłasti" ściągano towar do tego sklepu, by potem telewizja mogła wyemitować podziękowania suwerena za skuteczną interwencję. Dało się? Batiuszka JK każe, to też się da!
"Trzymajmy się za kieszenie", czyli w praktyce - co? Nie jeść? Nie oddychać?
Bingo