- Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: Wstań, weź dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał dziecięcia, aby Je zgładzić - fragment Ewangelii według św. Mateusza.
Jan Turnau na pierwszą niedzielę poświąteczną.
Wszystkie komentarze
Pan Turnał też gowino rozumie. Nie rozumie na przykład, że jego bóg (wszechmocny wszak) zsyła na nieszczęsne a "bogu ducha winne" dzieci rozmaite choroby w tym wiele nieuleczalnych. Jest to więc bóg co najmniej okrutny i bezduszny. Mógłby pan Turnał zrobić coś dla tych dzieci, skazanych przez jego boga, na przykład poczytać im bajki. Ale widać pan Turnał ma do nich taki sam stosunek jak jego bóg: wola boża, niech zdychają...
"Nie rozumie na przykład, że jego bóg zsyła na nieszczęsne a "bogu ducha winne" dzieci rozmaite choroby w tym wiele nieuleczalnych"
Gdyby jednak dokładnie się wczytać, a co więcej i zrozumieć proces tworzenia człowieka, to widać, iż Bóg nie dokończył tego. Z tego, jak myślę biorą się w większości te niedoskonałości powstałe w procesie powstawania człowieka. (Adam i Ewa w raju?) Nie usprawiedliwiam, lecz próbuje to jakoś ogarnąć.
Drogi Edwardzie, 2000 lat temu ludzie próbowali sobie tłumaczyć rzeczywistość i w braku rozwiniętych nauk stworzyli w tym celu religię. Boga wymyślili z nieporadności swojej by im sprawy niemożliwe załatwiał. Nie wiedzieli też, że w sprawach możliwych są samo wystarczalni. Pózniej religia przekształciła się w biznes i narzędzie władzy a nauki rozwinęły się obok. Kościół nie nadążał za rozwojem wiedzy i pozostał w tym na poziomie początkowym. Dzisiaj nawet przeciętny inteligent, który przestudiował cokolwiek z antropologii, filozofii, etyki, religioznawstwa ma większą wiedzę i mądrość niż tamtejszy Jezus Chrystus. Jezus jest postacią historyczną wykorzystaną i wykorzystywaną do kościelnego biznesu a władza świecka tego Kościoła już się kończy i tylko w Polsce wierzga jak koń w konwulsjach preagonalnych. Do takich wniosków dochodzę tak sobie nieśmiało rozważając.
Oczywiście znam kilka teorii stworzenia boga przez Człowieka, lecz jakoś po za nielicznymi boskimi cechami człowieka, które świadczą o jego pochodzeniu, nie mam jeszcze podstaw, by móc z całym przekonaniem sądzić, iż jest inaczej. Brak mi jednak tu miejsca na pogłębioną wiarę, nie religię i jakiś mistyczny do tego stosunek, którego człowiek mimo wszystko w swojej małości (wielkości) często potrzebuje.
Ech, dobrze. Po kolei. Dlaczego uważa Pan, że Bóg stworzył człowieka? Jakie ma Pan an to dowody lub choćby przesłanki? (Czemu ten Bóg jest taki potężny, a ciągle coś knoci i musi poprawiać - potopem, ofiarą z człowieka itd. ? :)
PS. Niedoskonałości (i doskonałości) człowieka, psa i bakterii biorą się ewolucji przez dobór naturalny. NIe usprawiedliwiam, tylko tłumaczę.
Mnie natomiast ciągle zastanawia, co rodzice Jezusa zrobili z tym złotem, co to trzej królowie im przynieśli (jak znam życie to taki król raczej nie przyszedł z pozłacanym łańcuszkiem z bazaru, tylko trochę tego naniósł). Nie ma nic o tym, że Jezus rozdał to złoto ubogim z kołyski "awansem", nie ma nic o porządnej zagrodzie i normalnym żywocie. Józefowie byli dalej biedni jak mysz kościelna (też awansem), a złota nie ma.
Czy to zniknięte złoto zwarło jeszcze bardziej chrześcijańskie szeregi? Od samego początku naśladowcy Jezusa postanowili również znikać złoto? To dlatego kościół osiągnął takie mistrzostwo w tej sztuce?
To było 30 lat wcześniej. Józef z Marią i Jezuskiem musieli uciekać do Egiptu i tam jakoś żyć. W Egipcie drewna mało, stolarz czy cieśla mógł mieć mało zleceń. Zwłaszcza, jak nieznany. Jak wrócili do Nazaretu, też domu i warsztatu w dobrym stanie raczej ie zastali. No to się złoto rozeszło. Wszystkie elementy ukłqadanki pasują. I powinny pasować, tak agnostykowi, jak i wierzącemu.
To złoto też mi długo nie dawało spokoju. Teraz już wiem od zdziwiszonego głodzia, że latanie po obsranej przez kozy pustyni ze złotem w kieszeniach było wtedy ulubionym zajęciem każdej patologicznej rodziny. A niepiśmienny pastuch, o ile miał stado bachorów, kilka kobiet z kozami i opłacanego prywatnego przygłupa typu Jasiek Chrzciciel w roli podręcznego smartfona do kontaktu z Bogiem, mógł nazwać się królem. To, że przyleciało do porodówki tylko trzech świadczy o tym, że janioły odwaliły fuchę i nie powiadomiły mediów o fakcie narodzin Króla Polski.
Co miałeś na myśli pisząc "30 lat wcześniej"?
Można podejrzewać, że tym złotem zajęła się Magdalena. Starsza od Jezusa, stworzyła flotę rybacką i sieć piekarni. Po uwiedzeniu nieletniego proroka, żyła z nim a on dzielił chleb i ryby. Gdy się forsa skończyła to razem z rybakami ruszyli w świat by nauczać inne narody. Jezus jednak tułaczki, biedy i głupoty ludzkie nie wytrzymał psychicznie i poddał się eutanazji. "Tak oto Pan wydał się na mękę i śmierć" słyszymy na mszy każdej. A mógł uciec lub dokonać samobójstwa. Na jedno i drugie zabrakło mu odwagi. Dał się zabić tworząc pierwowzór eutanazji. I tyle!
I oto jesteśmy obecnie w sytuacji gdy na Świecie jest wielu uchodźców,
uciekających przed wojną, mordowaniem i przemocą i jak postępujemy,
my Polacy, polski kościół katolicki i nasze władze państwowe ? Czy tak
jak uczy nas biblia, że powinniśmy nie tylko wspomagać i dać schronienie
potrzebującym i miłować ich jak swych najbliższych ??? Nie !!! Traktujemy
ich jak wypowiadają się nasi przedstawiciele władzy i kościoła słowami
abpa Jędraszewskiego jako ZARAZA i ZAGROŻENIE naszej egzystencji !
To tak jakbyśmy zapierali się nie tylko Jezusa wraz z jego rodziną, ale i
naszej wiary którą szybciej przekazywał i nauczał nią nas, nasz kościół.
I co ??? Czyżby ta cała nauka była tylko HIPOKRYZJĄ i ŁGANIEM ???
Na ODPOWIEDZI na te pytania czeka cały kraj i to nie tylko w kościołach,
i jakoś ciągły brak ich ! Czyżby zagrażało by to powadze i godności tegoż
i innych biskupów ???
Ależ oczywiście! To hiper hipokryzja i kłamstwa do n-tej potęgi.
Oczywiście zagrażało by to niemal wszystkim biskupom,
bo jak widzimy niemal wszyscy są ignorantami w wierze.
Sposób i wszystko to o czym tu piszesz drogi "zemanco" to kolejny dowód na to, iż temat ten w jakimś stopniu cię zajmuje. Infantylizm jakiego się doszukujesz, a i ma też tu być może swoje uzasadnienie w wielu wątkach tych historii, chociażby na nie pełną wiedzę jaką charakteryzuje się twoja wypowiedź. Po za tym trzeba koniecznie wziąć pod uwagę możliwości percepcyjne społeczeństw z tamtych czasów . Uwzględniając te i inne ważne aspekty, nie można tak jednoznacznie twierdzić, iż to tylko bajeczki, by uspokoić, czy móc usprawiedliwić wszelkie świństwa naszej i wcześniejszych cywilizacji.
Jezus wnosi mniej więcej tyle, co Konfucjusz, moim zdaniem trochę mniej niż Sokrates, ale to moja subiektywna opinia. W każdym razie, ktokolwiek wypowiedział przypisywane mu słowa, był tylko człowiekiem żyjącym w danym miejscu i czasie, co ograniczało jego wiedzę do tychże okoliczności. Miał więc kilka trafnych obserwacji, jak choćby złota reguła (obecna także u Konfucjusza), ale miał też sporo poglądów niemoralnych (z dzisiejszej perspektywy), jak choćby te dotyczące niewolnictwa. Jak wszyscy biblijni autorzy, autorzy Ewangelii nie wiedzieli nic o bakteriach, kosmosie i prawach fizyki — dlatego Biblia wygląda tak jak wygląda. A wygląda jakby pisali ją ludzie sprzed kliku tysięcy lat, którzy nie wiedzieli zbyt wiele o świecie, dla których kobiety, niepełnosprawni, homoseksualiści to były osoby 2-ej lub 3-ej kategorii splamione "grzechem" lub karą boską. Dla nich moralne postępowanie sprowadzało się do posłuszeństwu tradycji (którą utożsamiał Bóg) i wierności swojemu plemieniu. Nie myśleli w kategoriach dobrobytu, wolności, równości etc., bo na to wpadliśmy jako ludzie później. I nie byłoby problemu, gdyby nie przypisywać tym biblijnym mądrościom nadprzyrodzonego autorstwa, a traktować jak wytwór ludzkiej myśli. Małą cegiełkę w drodze do współczesnego stanu wiedzy, moralności i wrażliwości.
Pan Turnau ma specjalne poczucie humoru: ten kościół katolicki tak przeznacza "lekturę" od dwóch tysięcy lat, że wynika z niej całkowite przeciwieństwo tego przeznaczania.
Podobno byly takie czasy, że tzw. pierwsi chrześcijanie byli prześladowani. Czyli chrześcijanie powinni kapować o co chodzi i stosować się do tej lektury z ucieczką Maryi, Józefa i Jezusa przed zagrożeniem. Jakby nie było, sami tą lekturę sobie napisali. Żeby poważne sprawy traktować poważnie.
Ale jak coś jest poważne, to jest to stanowczo zbyt wiele dla wiernych. Nie może być poważnie, a musi być kpina, drwina, szyderstwo i sprzeniewierzennie się rzekomej powadze rzekomo świętych słów i nakazów świętej księgi i słów samego Boga.
bardzo świeżo i naocznie mogliśmy sie o tym przekonać. W związku z niebezpieczeństwem dla zdrowia i życia ludzie - trzeba to podkreślić: LUDZIE - chcą znaleźć bezpieczna przystań w Europie. Niektórzy nawet w Polsce. Która jst absolutnie chrześcijańska i do tego katolicka.
I właśnie się okazuje, po raz miliardowy, na czym polega prawdziwy katolicyzm i "naśladowanie Jezusa". na tym, że uchodzców katolik do katolickiej ojczyzny nie wpuści. Oni "śmierdzą", "roznoszą pasożyty", "choroby" i chcą do Polski po to, by prześladować wyznawcę Jezusa oraz "gwałcić mu dziewicze żony i corki".
Katoliccy biskupi, wraz z wiernym ludem katolickim i wiernymi katolickimi politykami to załatwili. I tak załatwiają od prawie dwóch tysięcy lat, gdziekolwiek się katolicy i chrześcijanie znajdą.