W środę na konwencji PiS w Kielcach Jarosław Kaczyński mówił, że 'Jan Szyszko odszedł przedwcześnie i w szczególnych okolicznościach. Majestat śmierci nie pozwala mi dzisiaj o tym mówić, ale trzeba będzie o tym powiedzieć, bo to nie był przypadek, że akurat dzisiaj, że akurat teraz'. Później w rozmowie z PAP lider PiS łagodził swoją wcześniejszą wypowiedź: - Jeżeli mówiłem, że profesor Jan Szyszko nie zginął przypadkowo, to miałem na myśli przede wszystkim jego ogromne zaangażowanie. Nie był już młody, miał 75 lat, chociaż w formie był, jak się wydawało, bardzo dobrej - przekonywał Kaczyński. Dziś jednak, co ciekawe, pierwszą sugestią Kaczyńskiego co do śmierci 75-letniego Jana Szyszki poszedł wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Zobacz wideo Justyny Dobrosz-Oracz!
Wszystkie komentarze
75 lat, chowany na myśliwski bigosie i hektolitrach gorzały i nagle zdziwienie, że umarł. Krytyka wypowiedzi , że przedszkola to spuścizna po komunie go dobiła. Głupotą zmarszczałka przekracza granice.
Dopadły go duchy wilków , dzików i innych. Chociaż te duchy nic o tym nie wiedzą.
Boskie!
I uważać na słowa:
1. Bo jak się prezesowi nie spodobają, to może być naprawdę gorąco, a silne negatywne emocje zdrowiu nie służą. Stąd wniosek drugi:
2. Nigdy nie wiadomo, która publiczna wypowiedź będzie tą ostatnią i która zostanie najbardziej zapamiętana.
Bierz go !
Medycyna jest bezsilna jak wątroba jest zniszczona.