Podczas pikniku antyfaszystowskiego na Nowym Świecie w Warszawie 15 sierpnia 2019 roku policja uniemożliwiała dziennikarce Video-KOD-u filmowanie zdarzenia.
'Po przeciągnięciu mnie pod ścianę budynku moja wolność osobista została ograniczona na kilkadziesiąt minut pod pretekstem legitymowania. Jedyny dokument jaki okazałam to legitymacja dziennikarska. Nie udostępniłam do spisania dowodu osobistego, dane podałam ustnie. Będąc w kordonie nadal robiłam zdjęcia i transmisje. Po przejrzeniu materiałów zauważyłam, że siłowo, pozostawiając siniaki na ramieniu wyprowadził mnie ten sam policjant, który zatrzymywał i skuwał kajdankami na plecach Jakuba Grzędę ( chłopak z tęczową flagą, powalony na ziemię w kordonie). W mojej ocenie brutalne działania policji były celowe - ich intencją było niedopuszczenie do legalnego protestu grupy obywateli przeciwko neofaszystom i sprowokowanie gniewu spokojnych uczestników Pikniku. Policja zaryzykowała zaskarżenie swoich działań by osiągnąć ten cel. W mojej opinii Policjanci złamali prawo, a ich działania w rzeczywistości są wsparciem dla bezkarności działań rosnących ruchów neofaszystowskich' - pisze w liście do redakcji 'Gazety Wyborczej' Marta Bogdanowicz z Video-KOD.
Wszystkie komentarze
bo ma takie same przekonania polityczne, co jest
niedopuszczalne w krajach demokratycznych. Jest
to dowodem na niespełnianie przez funkcjonariuszy
podstawowego ich obowiązku apolityczności !
A więc zdrady swego zasadniczego postanowienia
o powołaniu do działania Policji.
Przypomnę, że spora grupa funkcjonariuszy straciła niedawno emerytury. To się może powtórzyć w przyszłości.
A co na Golędzinowie nie ma już koszar noeoZOMO? Może coś przegapiłem.