W czwartek 25 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o całkowitym zakazie rozpowszechniania obraźliwych naklejek 'Strefa wolna od LGBT', dołączanych do ostatniego wydania 'Gazety Polskiej'. Postanowienie ma charakter natychmiastowy. To tzw. 'zabezpieczenie powództwa', które nie przesądza o wyniku postępowania. Decyzja Sądu ma związek z oskarżeniem tygodnika o naruszenie dóbr osobistych przez Bartosza Staszewskiego, reżysera i aktywistę środowisk LGBT.
Wydawca, Niezależne Wydawnictwo Polskie, powinien polecić kolporterom, by dopilnowali, aby pismo było sprzedawane bez naklejki. Nie uznał on jednak decyzji Sądu i zapowiedział, że złoży zażalenie.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy w kioskach, salonach prasowych, na pocztach i stacjach benzynowych, wydania 'Gazety Polskiej' są sprzedawane bez homofobicznej naklejki. Efekt? W każdym z miejsc, które odwiedziliśmy, pisma zawierały naklejkę z napisem 'Strefa wolna od LGBT'.
W dwóch miejscach tygodnika nie było już wcale, został wyprzedany.
Zobacz materiał!
Wszystkie komentarze
Klauzula sumienia raz, a dobrze!
Brawo!
Nie sprzedaję anonimowo?
To straciłeś klienta
bolszewicy "dobrej zmiany"
Decyzja sądu z wniosku jakiegoś geja obrażonego naklejką wpisuje się w ten nurt marketingowy, bo zapadła następnego dnia po rozpoczęciu kolportażu numeru Gazety Polskiej z naklejką - kto miał ją kupić, już kupił, a decyzja sądu o zabezpieczeniu tymczasowym w postaci nakazania wycofania naklejki to tylko dodatkowy hałas wokół sprawy na kolejne miesiące, bo teraz pójdą próby skarżenia postanowienia przez redakcję.
Co więcej, Gazeta Polska może w każdym tygodniu wydawać kolejne lekko zmienione naklejki, i cały korowód ze skarżeniem wydawnictwa i kolejnymi zakazami kolportażu będzie się wówczas powtarzał co tydzień z takim samym skutkiem.
Dlatego lepiej redakcję Gazety Polskiej skarżyć na jakieś grube odszkodowanie za naruszenie dóbr osobistych, tak żeby puścić ją z torbami. Wiem, wysokość wpisu sądowego jest proporcjonalna i zależy od wysokości żądanego odszkodowania, ale nie sądzę by zebranie w drodze zbiórki pieniędzy na taki wpis było jakimkolwiek problemem.