Szef resortu edukacji utrzymuje, że problemu z rekrutacją do szkół średnich nie ma, a przynajmniej sytuacja nie odbiega szczególnie od ubiegłorocznej. Ba! Jest nawet lepiej, niż w ub. roku - mniej uczniów nie wie, do jakiej pójdzie szkoły.
Na potwierdzenie swoich słów pokazał dane - w 2018 r. dostało się za pierwszym razem 86 proc. dzieci, a w tym 89.
Komentuje Dorota Łoboda, radna Warszawy i jedna z liderek ruchu Rodzice Przeciw Reformie Edukacji: Pan minister powinien pogratulować przede wszystkim samorządom, bo to one wybrnęły z tej sytuacji. Nie ma w tym żadnej zasługi ministerstwa. W klasach będzie dwa razy tyle dzieci, co dotychczas, warunki nauki się pogorszą.
Zobacz wideo.
Wszystkie komentarze
Trudno na niego patrzeć, jeszcze gorzej słuchać.
Wymagasz od Piontkowskiego wysiłku umysłowego. To może doprowadzić Pana Ministra do zawału. On nie jest od myślenia a jedynie od wykonywania poleceń.
Policzmy.
86% z 350 tys. ludzi to:
89% z 700 tys. ludzi to:
Widzisz to palancie czy nadal masz przekaz dnia przed oczami?
Dobra, liczymy jeszcze raz. I jaki masz wynik?
82,5 tys. uczniów to 11% z 750 tys. osób!!!
Wiem, ze jesteś matolem. Sam tam nie wlazłeś, ale jaki kretyn zrobił Cię ministrem?
Mówię to w imieniu mojej córki lat 15 i jej kolegów i znajomych z całej Polski. W tym tych, których marzenia np. o byciu lotnikiem zamieniłeś w robotę na budowie. Co, nie słyszałeś o tym chlopaku, co całe życie chciał się dostać do Deblina do Szkoły Orląt?
Czasem lepiej milczeć niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości. Co, tez nie znałeś tego cytatu?
Nie wymagasz zbyt dużo od Piontkowskiego? To członek PiS ( z naciskiem na członek). Matematyka to dla tego członka jest czymś ponad jego siły umysłowe, że o rozumie nie wspomnę.
srednia: 6.66