Na stacji kolejowej Mishkinskaya w dzielnicy Aksai w Rostowie budynek opanowały węże. Pracujący tam wcześniej robotnicy kolei zamknęli dworzec z obawy przed niebezpiecznymi gadami. Okazało się jednak, że nie są one jadowite. Zobacz komentarz Wacława Radziwinowicza oraz wideo z odważnego przenoszenia węży.

Zobacz również: Bicie Judasza w Pruchniku. Wyparował wstyd. Zjawiska, które wcześniej zostały stłumione, teraz wracają
Więcej
    Komentarze
    przecież pisze, że wąż niebył trujący tak? To żaden wyczyn. Bo jakby wzieli w ręce tego naszego boa dusiciela to by była inna rozmowa, podobno sama wylinka po nim ma jakie piętnaście metrów.
    @omaha
    aaa, znaczy ten nadwiślański to musi anakondon był, bo czytałem, że te bestie to i do dwajścia metry dochodzo nie?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0