Drugi dzień egzaminów gimnazjalnych mija bez zakłóceń. Jak poinformował szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik, wszystkie szkoły przystąpiły do testów. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewnia, że bez problemów uda się także przeprowadzić zaplanowany na poniedziałek sprawdzian ósmoklasisty. Czy tak samo gładko pójdzie z maturami? By egzaminy maturalne mogły się odbyć, muszą się zebrać rady pedagogiczne w szkołach, które zatwierdzą oceny uczniów. Czy nauczyciele przerwą protest, by to zrobić?
Zobacz więcej: Sondaż dla 'Wyborczej'. Większość Polaków popiera strajk nauczycieli. Ale elektorat PiS jest zdecydowanie przeciw
Wszystkie komentarze
pis może w ciągu jednego dnia zmienić prawo i dopuścić ustawowo wszystkich do matury. Taka jest właśnie granica szantażu ZNP :)
"Nie jestem za tym, żeby zatruć uczniom życie."
Łaskawiec...
Sprawy poszły za daleko.
Nie ma rozporządzenia, które zmaterializuje oceny i sklasyfikuje uczniów. Dyrektor i katecheta nie wystarczą tutaj.
No tak 3.5 na rękę po podliczeniu dodatków i innych przywilejów to mało za te 20 h pracy.....
W Osjakowie ta banda jeździła po pracownikach szkoły (kucharki sprzątaczki itp) grożąc że gdy nie podpiszą list poparcia protestu to wypad ze szkoły. Kolejną roszczeniową kasta po górnikach i rolnikach.
Nie ośmieszaj się.
Idź to powiedz młodym nauczycielom. Prosto w twarz. 1700zł to max. 1370 zł to płaca minimalna w PL
A w Ameryce to Murzynów bijo.....
O jakich przywilejach piszesz? Że wakacje? Dostałeś kiedyś termin badania medycznego w środku dnia roboczego poza miesiącami lipiec i sierpień?
Wziąłeś kiedyś pełną odpowiedzialność prawną za zorganizowaną grupę młodzieży na kilka dni?
Wymyśl coś lepszego, a jak cię nie stać, to poszukaj na prorządowych stronach.
Lisowski muł
Nie wszytko to Moskwa, "papi" :)! Od tego gadania o trolach, to już całkowicie przyćmiło ludziom (jesli "papi", to człowiek?:) zdrowy osąd sytuacji. Otóż "papi", są też tacy, którzy w trosce o nauczycieli, o to co postawili na szali, Chcieliby, by nauczyciele mieli szefa ZNP po swojej stronie. Takiego, który powie, że centrala zwiazkowa nie nawoływała do bojkotu rad klasyfikacyjnych (co jest zresztą logiką tego strajku, jesli nie dojdzie do wcześniejszego porozumienia), ale jeśli do tego dojdzie, to będzie po stronie nauczycieli, będzie razem z nimi. A nie pleść jakieś dyrdymały, że to spór zakładowych organizacji strajkowych z dyrektorami. Tutaj trzeba przysłowiowego Wałęsy na płoci stoczni gdańskiej. Dlatego nie podoba mi się akurat ta wypowiedź Broniarza, i boję się, żeby nie zaczynał podwijać ogona, jak to miało miejsce już w przeszłości.