- Przekazałem kopertę, a pan Kaczyński z kopertą wszedł do swojego pokoju, gdzie pan Sawicz już siedział - zeznał na ostatnim przesłuchaniu Gerald Birgfellner. Chodzi o 50 tys. zł dla ks. Rafała Sawicza z rady Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego.
O sprawę ujawnioną przez 'Gazetę Wyborczą' zapytaliśmy wicemarszałka Senatu Adama Bielana.
- To chyba interesuje już tylko 'Gazetę Wyborczą' i Romana Giertycha - odpowiedział. Przy okazji doszło do spięcia z dziennikarzami. Zobacz wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
Prezes do tej pory nie raczył się odnieść do oskarżenia powinowatego w sprawie przedmiotowej koperty z 50 tys. PLN. I to niestety jest najbardziej dziwne.
bo nie wie bidula czy przypadkiem tego też nie nagrano - musi cierpieć na bezsenność i koszmary
bo jeśli powie / zezna że nie wziął a na nagraniu jest że wziął to pisBOLSZEWIA i naczelniczek są w czarnej dudzie
i im bliżej wyborów nerwy i zwieracze mogą nie wytrzymać
Milcząco się pan prezes wypowiedział.
Gdyby oficjalnie powiedział, że nie przyjął koperty a ewentualne nagranie pokazało inaczej to byłby spalony (może tylko nadpalony).
Gdyby to była prawda, że nie przyjął to jaki byłby problem powiedzieć to? Nie mogło by być nagrania przekazania koperty.
Wniosek z tego taki, że jednak koperta była. Potwierdza to milczenie prezesa.
Skończyć z takim gównem. Przywilej głosowania tylko dla ludzi krytycznie myślących.
Gorzej jak by prezes wpadł na pomysł, że głosować może tylko lepszy sort albo ci co mają pieczątkę od proboszcza.
W miarę obiektywnie można by przyznawać ilość głosów w zależności od wykształcenia.
Brak wykształcenia i podstawowe - jeden głos.
Średnie - dwa głosy.
Wyższe - trzy głosy.
I na tym bym zakończył.