Liberalna Estońska Partia Reform (rządzi - z przerwami - od blisko dwóch dekad) wygrała wybory, m.in. szermując hasłem zniesienia podatku progresywnego i przywrócenia liniowego, co miałoby pobudzić gospodarkę kraju. W niedzielnych wyborach zdobyło 34 mandaty i do rządzenia potrzebuje koalicjanta. Elektorat tej partii to na ogół zwycięzcy transformacji ustrojowej, do których zaliczają się mieszkańcy największych miast, jak Tallinn i Tartu. Ale w kraju rosną dysproporcje ekonomiczne. Średnia pensja w Tallinnie wynosi ok. 1,4 tys. euro, podczas gdy na prowincji nie przekracza 850-900 euro.
Wszystkie komentarze