W Hajnówce odbył się IV Hajnowski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Obywatele RP stanęli na trasie marszu nacjonalistów idących ku czci wyklętego Romualda Rajsa 'Burego'. Otoczeni kordonem policji rozsypali na trasie pochodu białe róże. W samo południe, na godzinę przed pochodem nacjonalistów przez centrum Hajnówki, ok. 200 osób chwilą ciszy uczciło pamięć ofiar oddziału 'Burego'. Spotkali się przy pomniku Ofiar Wojen i Represji na skwerze Dymitra Wasilewskiego. Hajnowska młodzież odczytała nazwiska każdej spośród 79 ofiar, w tym starców, kobiet i dzieci, którzy zostali zamordowani w styczniu i lutym 1946 r. w ramach pacyfikacji wsi Zanie, Zaleszany, Szpaki, Wólka Wygonowska i Końcowizna na Białostocczyźnie.
Wszystkie komentarze
Może lepiej nich się nie wybierają "zamawiacze pięciu piw".
Zamiast uczcić pamięć ogromnej liczby poległych patriotów czcicie "żołnierzy wyklętych" strzelających do cywilów. Hańba wam, pseudopatrioci.
Tylko skąd pochodzą uczestnicy marszu nacjonalistów?
Bo jeżeli to nie "miejscowi", to chyba powinno się skutecznie odmówić pozwolenia na taki marsz?
A jeżeli miejscowi, to przykro to słyszeć - z mlekiem matki wyssali tylko nienawiść (w tym i do żydów).
Kto tych bandziorów do tego upoważnił?