Łódzkie, Wielkopolska i Lubelszczyzna to tylko niektóre z regionów, gdzie rolnicy zablokowali drogi krajowe w kilkunastu miejscach.

Protestujący domagają się od wsparcia od rządu. Akcję zorganizowała AGROUnia na czele, której stoi Michał Kołodziejczak, który nazywany jest w środowisku 'nowym Lepperem'.

'Agresywna polityka zagranicznych korporacji, pasywna postawa służb państwowych, nieskuteczna polityka międzynarodowa i podejmowanie decyzji niezgodnych z polską racją stanu doprowadziły polską wieś do stanu beznadziejności a wiele gospodarstw na skraj bankructwa' twierdzą organizatorzy rolniczych protestów.

Swoją akcję nazywają 'powstaniem chłopskim'. Pod Sieradzem rolnicy wysypali na drogę przyczepę kapusty blokując ruch. Interweniowała policja.

Dzisiejsza akcja ma być tylko wstępem do kolejnego protestu rolników, który ma odbyć się 6 lutego w Warszawie. Według zapowiedzi lidera protestów, planowane działania będą bardziej radykalne od tych, które AGROunia organizowała do tej pory. Powodem ma być brak porozumienia z ministrem rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowskim.

Więcej
    Komentarze