Mówią, że klamka jeszcze nie zapadła i opór wciąż jest potrzebny. Mają poczucie czegoś więcej, niż tylko walki o sprawę. - Zdarzają się tu świetne rzeczy - długie rozmowy na ważne tematy, ludzie dobrej woli dostarczają nam jedzenie - mówi Sebastian Słowiński, który ze swoimi koleżankami i kolegami z uczelni protestuje już 7. dzień na Uniwersytecie Warszawskim. Do protestu przyłączają się też uczelnie z innych miast, a na środę, 13 czerwca zapowiedziana została dalsza mobilizacja.
Więcej
    Komentarze
    każdy ma własny Everest, każdy ma własny "protest". Odwaga skarlała, a nie staniała
    już oceniałe(a)ś
    0
    0