Władymir Woszczow, pracownik rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos, bawił w Wiedniu na kongresie organizowanym przez ONZ. Najwyraźniej znudziła go tematyka obrad (śmieci w przestrzeni kosmicznej, satelity, reaktory jądrowe na orbitach, itd.), bo wymknął się z hotelu i razem z przyjaciółką ruszył na dworzec. Wieczorem dotarli do Salzburga. Nie zdążyli zabawić w mieście Mozarta - z dworca zgarnęli ich tajniacy Federalnego Urzędu Ochrony Państwa i Walki z Terroryzmem. Dalej było jak w książkach Suworowa. To był 2007 rok i jedna z największych afer szpiegowskich ostatnich lat.
Więcej
    Komentarze
    A gdzie wersja dla czytających? :/
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    I juz? A co było dalej?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    ...ze Wieden to gniazdo szpiegow,szczegolnie kgb,wiadomo od wielu lat!
    Jaki kraj ,taki obyczaj.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0