Waldemar Bonkowski, senator zawieszony w prawach członka PiS zabrał głos w sprawie posła Pięty, biorąc go w obronę. - Zrobiono z tej pani taką gąskę, sierotkę Marysię pokrzywdzoną, a potem okazało się, żeby tak kolokwialnie mówić - że ta pani nie jest żadną zahukaną z wioski gąską, tylko to po prostu? kolokwialnie mówiąc jest rutyniara - powiedział Bonkowski. Jak broni posła Pięty? Zobacz wideo.
Wszystkie komentarze
czyli w sumie trafił swój na swego
przestańcie go kreować na ofiarę
Skoro prokurator Piotrowicz moze sie bezczelnie kreowac na ofiare PRLu (wieksza niz internowani, bo jego na sile wcelilli do prokuratury, na sile awansowali i na sile brazowy medal zaslugi dali!), to czemu nie Pieta?
:O)
Pięta nie jest, bo nie może być dziwkarzem. Z powodów najzupełniej naturalnych. Skorzystał z okazji, bo trafiają mu się rzadziej niż wybuchy Krakatau.
Żadnych wątpliwości!
Nic dodać, nic ująć...
Ja z tego wywiadu takie wnioski wyciągnąłem.
Pomijam chamstwo "Senatora" bo jest oczywiste.
"Przyjaciółka" zrobiła to z wyrachowania i celowo...a jak on tego nie widział to kiep....:) i dupa....no i ma takie mniemanie o sobie, że każda na niego leci.....:)))))))
Ale tu co innego jest ważne - przecież Pięta to obrońca rodziny, niemal święty, gęba pełna frazesów, czoło wątpliwością niezmącone, więc powinien stawić zdecydowany odpór nawet najpiękniejszym i najbardziej interesującym paniom próbującym go zbałamucić. Gdyby wytrwał w cnocie, nie byłoby problemu. Panna Izabela, czy jakakolwiek inna musiałby się "obejść smakiem"!