- Dla mnie Artur Hajzer to nie tylko przyjaciel, mentor, trener - właściwie nigdy nie znalazłam odpowiedniego określenia dla jego roli w moim życiu. Dzięki niemu, w dużej mierze, zdobyłam Koronę Ziemi. Właśnie po to się ma przyjaciół, gdy opadają ci skrzydła, to pojawia się ktoś , kto potrafi je podnieść i sprawić, że znów latasz wysoko - twierdzi Martyna Wojciechowska, dziennikarka i podróżniczka. Dodaje, że choć wydana właśnie biografia znanego himalaisty przypomina, że nie ma go już z nami prawie pięć lat, to ona woli myśleć, że wyjechał na kolejną wyprawę i niedługo wróci. Zapytana o szansę na pierwsze zimowe wejście na ostatni niezdobyty ośmiotysięcznik odpowiedziała: - Chyba nikt bardziej nie zasłużył na zdobycie zimą K2 niż Polacy. Marzę, by tak się stało. Zobacz całą rozmowę Marcina Warszawskiego.
Wszystkie komentarze
Wszystko.