Ma 19 kilometrów, kosztował ponad 3,5 mld dolarów i łączy rosyjski Kubań z Krymem. Dziś Władimir Putin ma uroczyście otworzyć most krymski. Okazało się jednak, że prezydenta Rosji ubiegł kot, którego przygarnęli budowniczowie. Zwierze podobno przeszło całą długość wiaduktu i nieoficjalnie stało się pierwszym jego 'użytkownikiem'. Choć może wydawać się to śmieszne, w Rosji koty są nieodłącznym elementem oddawania do użytku nowych powierzchni? Bardzo dokładnie wyjaśnia to Wacław Radziwinowicz.
Wszystkie komentarze
Przecież Radziwinowicz właśnie o tym wspomina w materiale wideo...
Wolę czytać niż oglądać, ale tym razem obejrzałam, by dowiedzieć się więcej o roli kotów w rosyjskich zwyczajach budowlanych. ;)
Bez jednego strzału w kilka tygodni zajął Krym. Rozpoczął i kontynuuje budowę Nord Stream2.
Do Syrii wszedł praktycznie w ciągu kilku tygodni i w ok. 1,5 roku posprzątał to co USA i Wielka Koalicja nie mogła zrobić przez prawie 5 lat. Teraz wybudował most na Krym i połączył go z kontynentem.
I nikt mu w tym wszystkim nie przeszkodził, nikt nawet nie "miauknął".
NATO, UE, USA - nie zrobili NIC aby go zatrzymać.
Poroszenko niby poważny człowiek a wygaduje brednie, na arenie międzynarodowej komentując oddanie do eksploatacji most na Krym stwierdzeniem,że " przyda się okupantowi do opuszczenia Krymu".
Wygląda na to ,że Putin rozgrywa Zachód jak arcymistrz partię z dzieciakami ze szkółki szachowej.
Jako pierwszy car w historii Rosji utracił Ukrainę. Tylko to będzie zapamiętane za 200 lat :)