Egzekucja w Piaśnicy to pierwsze ludobójstwo II wojny światowej. Jednak wiele podręczników historii milczy na temat tej tragedii. Wśród niemal 14 tysięcy pomordowanych Kaszubów byli urzędnicy, księża, nauczyciele, kupcy i osoby z jakimkolwiek wykształceniem. - Chętnie opowiada się o mordzie katyńskim, ale milczy na temat mordu piaśnickiego. Uważam, ten film sprawi, że ten temat jednak zostanie wreszcie podjęty - twierdzi Łukasz Simlat, odtwórca roli Petera Schmidta, nazisty odpowiedzialnego za egzekucje na Kaszubach.
'Kamerdyner', najnowszy film Filipa Bajona przywraca bowiem pamięć ofiar. Jednak to zdecydowanie coś więcej niż film historyczny. To opowiedziana z epickim rozmachem, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, historia losów Polaków, Kaszubów i Niemców na tle burzliwych wydarzeń pierwszej połowy XX wieku. - Takie filmy się tak rzadko zdarzają w polskiej kinematografii, że gdy przeczytałem scenariusz od razu wiedziałem, że trzeba wziąć w tym udział - zapewnia Sebastian Fabijański, odtwórca roli Mateusza Krola, jednego z głównych bohaterów.
Zdjęcia do filmu zajęły ponad 3 lata, a na planie zdjęciowym, w roli statystów, pojawiło się wielu mieszkańców okolicznych miejscowości, gdzie rozegrały się w 1939 roku te tragiczne wydarzenia. Premiera filmu zaplanowana została na 21 września. Już dziś zobacz wideo, w którym aktorzy i twórcy filmu zdradzają kulisy jego powstania.
Wszystkie komentarze