W piątek (27.04) prezydent Korei Południowej Moon Jae-in spotkał się w strefie zdemilitaryzowanej z przywódcą Korei Północnej Kim Dżong Unem. Po rozmowach wydano wspólny komunikat. 'Nie będzie więcej wojny na Półwyspie Koreańskim. Rozpoczęła się nowa era pojednania narodowego, pokoju i dobrobytu' - zadeklarowano. Bartosz Wieliński, szef działu świat 'Gazety Wyborczej', ocenia to wydarzenie jako przełomowe. - Jeszcze rok temu wydawało się to zupełnie niemożliwe. Korea Północna, po testach broni jądrowej, właściwie wymachiwała szabelką, groziła wojną i Korei Południowej i Stanom Zjednoczonych - przypomina Wieliński. W jego opinii sytuacja, na pierwszy rzut oka, może wyglądać bardzo dobrze, jednak w rzeczywistości 'trzeba podchodzić do niej podejrzliwie'. Zobaczcie cały komentarz.
Wszystkie komentarze
Być może, koszty odbudowy, nowego sprzętu, nowych specjalistów (bo chyba były również ofiary w ludziach) są tak wysokie ,że na tym etapie KRLD zwyczajnie woli wszystko zastopować . A ogłoszenie chęci zawarcia pokoju ,to idealne narzędzie do zniesienia sankcji i poprawy sytuacji gospodarczej .Od lat oczekiwano ,że KRLD może chcieć powtórzyć "model chiński" . Póki co wygląda ,że tak właśnie będzie . Nie zapominajmy ,że w latach 80/90 to otwieranie się Chin było również postrzegane z dużą dozą nieufności i niepewności .
Jedyne ,co do czego można mieć całkowita pewność jest to, że w razie wielkiego sukcesu i podpisania traktatu pokojowego ,PR KRLD w Chinach ale i na świecie ,dość mocno się poprawi .
Nie można jednakowoż stracić czujności i trzeba tego z pólnocy rozliczać za każdą wkręconą w sprawę śrubeczkę, za każdy skrawek słowa - ma gigantyczne manko zaufania.
Niby za wpisy na ćwierkaczu?
A może za szczypanie kobiałek?
Bo chyba nie za wygrażanie jaka to jest hameryka de beściak?
brawo wyatearp! Biegnij teraz złożyć bardzo głęboki pokłon przed pomnikiem wielkiego Kim Ir Sena.
Tu masz adres, gdyby skleroza za bardzo już dokuczała:
Warszawia, przy ulicy Bobrowieckiej 1a.