Ostatni świadkowie zbrodni w Zaleszanach. Całość poruszającego reportażu oraz specjalna debata historyków już jutro na Wyborczej.pl.
W 1946 roku Klaudia Kałużyńska, mieszkanka Zaleszan na Podlasiu miała siedem lat. Dziś przeklina swoją dobrą pamięć. 29 stycznia do jej wioski wjechał oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, dowodzony przez Romualda Rajsa ps. 'Bury'. Zginęło wtedy 16 osób. Od trzech lat, co roku ulicami Hajnówki, maszerują narodowcy z 'Burym' na sztandarach.
Materiał dostępny tylko dla prenumeratorów lub po wykupieniu pakietu prenumeraty cyfrowej.
Wszystkie komentarze
Pewnie otwierali szampana.
a co objaśnia twój komentarz, że do 7-miu lat objęty jesteś amnezją,
to i inni powinni też być, co to za aluzje
sama nie wiesz co piszesz, a już kompletnie nie masz o tym pojęcia, debilizm
Dziecko w wieku 7 lat zapamiętuje różne wrażania ze swojego życia, i strzały mogły być, ale zrozumienie tego, co widziało, łatwo może zejść na manowce.