Kornel Morawiecki o podkomisji smoleńskiej: Mój syn ma rezerwę do tych prób wyjaśnienia tragedii
Justyna Dobrosz- Oracz, zdjęcia: Wojciech Wojda, montaż: Katarzyna Dworak
'To była katastrofa. Ja tu nie widzę, żeby ktoś nas chciał zabijać, wybuchu nie widzę. Antoni Macierewicz mnie nie przekonał'- mówi Kornel Morawiecki. Ojciec premiera zdradza też, co myśli Mateusz Morawiecki o przyczynach tragedii. Zobacz rozmowę Justyny Dobrosz- Oracz.
Wielki smutek się na Pana patrzyć. Jakie to śmieszne, że premier ma tatusia, który się za niego wypowiada. Moja matka ma 103 lata, ale nie chcialbymjej mieć jako swego rzecznika prasowego. Powinien pan już zostać w domu Panie Kornelu.
Podkomisja smoleńska była i jest po to, aby spełniać rolę paliwa napędzającego poparcie "mało kumatych" dla PIS-u. Śledząc wyniki "NAUKAWYCH badań symulacyjnych" wykonywanych w WAT (trochę się znam na tym - ponad 30 lat w modelowaniu komputerowym), boki zrywałem słuchając wniosków z wyników badań (a szczególnie z wysadzania w powietrze atrapy kadłuba samolotu z namalowanymi farbą bulajami - wywodząc z tego możliwość wybuchu na pokładzie). Podzielam zdanie p. Kornela Morawieckiego. Żal mi tylko tych publicznych pieniędzy, którymi PIS szasta na tak niewiarygodny "cyrk". Myślę, że p. Premier również "olewa" te badania. Zostawmy te sprawę prokuraturze. Oni są od tego fachowcami. Amatorszczyzną niechaj pan Antoni posługuje się poza aparatem rządowym i na własny koszt. Zdążył się już WYKAZAĆ i POKAZAĆ CO POTRAFI, a pan Prezes wyciągnął z tego - co prawda mocno spóźnione - ale właściwe wnioski w styczniu br. Minęła kolejna rocznica tej bolesnej tragedii. Jest wspaniały pomnik w centrum Warszawy. Jeżeli nie potrafiliśmy wziąć sprawy dowodów rzeczowych w swoje ręce to teraz jest już za późno aby coś udowodnić bez tych dowodów. Po latach mogą być już nic nie warte. Ta podkomisja kompromituje Polskę swymi wnioskami. Ale prawdę mówiąc to ta podkomisja w świetle prawa międzynarodowego nie ma żadnego umocowania prawnego, w odróżnieniu od komisji MAK i rządowej komisji p. Millera.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
sprostowanie; to nie pan prezes to maly gangster z nowogrodzkiej