- Pisanie książek w dzisiejszych czasach jest bardzo trudne. Bo choć nie chcemy, jesteśmy w jakiś sposób uzależnieni od mediów społecznościowych - mówi mąż Anne Applebaum, Radosław Sikorski. Były minister spraw zagranicznych podkreśla, że coraz trudniej się jest skupić i znaleźć czas na pisanie. Podczas tworzenia książek jego żona nie śpi po nocach i bardzo przeżywa to o czym pisze. - 'Czerwony Głód'- zamyka jej tryptyk o zbrodniach stalinowskich. Wydany w 2003 roku 'Gułag' , który rok później został uhonorowany prestiżową nagrodą Pultizera, Anne Applebaum pisała w ciąży. I właśnie do stanu ciąży Sikorski porównuje jej stan podczas pisania. Po skończeniu pisania jednej książki, zarzeka się, kolejnej już na pewno nie napisze. Małżonkowie często omawiają kwestie, które porusza Applebaum. - Przyznam się, że żona nie tylko dzieli się informacjami. Staram się jej pomagać jak mogę - przyznaje Radosław Sikorski. - W jednej akcji brałem udział. Żona podczas jednej z podróży na północy Rosji kupiła całe archiwum jednego z podobozów Gułagu. Bała się, że jeśli te dokumenty będzie chciała przewieźć w swoim bagażu, to zostanie jej to zabrane. Przyznam się, że wywiozłem to w swojej teczce, korzystając z możliwości wizyty służbowej.
Kolejna książka 'Za żelazną kurtyną' opowiada o tym jak powstawały reżimy w Europie Wschodniej. Pokazywała mechanizmy działania Związku Radzieckiego i staliniazacji. W 'Czerwonym głodzie' autorka wraca do Stalina i jego jednej z największych zbrodni dokonanych na Ukraińcach - Hołodomoru. - Rozmawiamy często o tym, jaki cos powinno mieć wydźwięk. Przy 'Czerwonym głodzie' żona konsultowała ze mną te części, w których pisała o Polakach - dodaje Sikorski.
Przeczytaj także najnowszy wywiad Doroty Wysockiej- Schnepf z
Anne Applebaum: Polacy, Rosja wyciąga was z Europy. Naprawdę tego nie widzicie?
Wszystkie komentarze
To prawda,przede wszystkim dlatego ze juz o wszystkim pisano.Ale jak zatytulowal swoja ksiazke Tony Judt "Kiedy zmieniaja sie Fakty",my wtedy zmieniamy zdanie.Anna Applebaum zna z pewnoscia te ksiazke,na półce wypatrzylem jego [Judta] Powojnie (Postwar). Jedno nie podoba sie u niej,ta przejawiana na kazdym kroku Antyrosyjskosc. Ja wyemigrowalem z Polski prawie 30 lat temu i natychmiast pozbylem sie mojej antyrosyjskosci,dopiero tutaj w Niemczech poznalem Rosjan.Ale jak widac ten efekt dziala tez w odwrotnym kierunku...
Poznałeś Rosjan? W tej sytuacji, faktycznie, twoje spojrzenie na stalinizm, gułag, głód na Ukrainie musiało się całkowicie zmienić. Może i ona pozna
kiedyś Rosjanina, który przekona ją, że świat, a Polska szczególnie,
zawdzięcza Rosji tyle dobrego. Sołżenicyn najwyraźniej jej do tego nie
przekonał.
Ha, ha. Dlaczego nie poznał ich w Rosji ? Np. zwolenników Putina i nowej wielkomocarstwowej Rosji. Rosjanie nie rozliczyli się z czasem stalinowskim, jego zbrodniami i zbrodniczą polityką ZSRR. Rosjanie w Niemczech są inni bo żyją w kraju prawdziwie demokratycznym i praworządnym więc są innymi Rosjanami niż ci żyjący w prawie totalitarnej, prawie faszystowskiej Rosji. Trzeba być ograniczonym umysłowo żeby tego nie widzieć.