Podczas robienia sond można spotkać wiele ciekawych osób. W trakcie jednej z nich zaczepiła nas starsza pani, uczestniczka Powstania Warszawskiego, która była bardzo nie potrafiła ukryć swojego poruszenia w związku z zatrzymaniem Władysława Frasyniuka. Przy okazji pani Irena opowiedziała nam swoją, chwytającą za sercę, historię. Posłuchajcie.
Wszystkie komentarze
wiele
Inwektywy to chyba jedyna znana Pan metoda "krytyki"!
Nie wiem ile masz lat, ale jesteś gó...arzem.
Trzeba zrobić habilitację by zgadnąć ile mam lat (odejmowanie to jak widać ciężka sztuka). A babcia opowiada farmazony.
pisac po polsku nie potrafisz baranie ... A babcia opowiada piekna polszczyzna historie nasza
A kolega skąd z Petersburga a chyba nie ... z Leningradu?
Wyjątkowym chamem jesteś to pewne.
I pomyśleć, ze Władysław Frasyniuk siedział przez lata w komunistycznych więzieniach dla takich pisowskich śmieci jak ty kanalio.
własnie dlatego, że ta pani w tym wieku, może mówić prawdę, bo tyle przeżyła
Co to jest "wpisie"? To taka jest Twoja czysta polszczyzna? Taka z Petersburga?
"Nie ma wiele do stracenia"? Czyli sam przyznajesz, że obecnie za kilka szczerych słów prawdy słowa grozi więzienie - czyli Pani Irena ma rację...
A swoją drogą jak się ma za guru naczelnego śpioszka stanu wojennego, to nic dziwnego, że strasznie się nie lubi bohaterów :-))))
Generalnie to jednak żałosny BIDULEK (moralny i intelektualny) z Ciebie.
takie jak ty to AK zabijała.