Internet zalewa fala wpisów z #MeToo, #JaTeż. Aktorki, celebryci, gwiazdy muzyki, tysiące kobiet na całym świecie w ten sposób przyznaje, że były molestowane seksualnie. Akcja zaczęła się od twitterowego wpisu aktorki Alyssio Milano, która napisała: 'Jeśli byłaś molestowana seksualnie, napisz w odpowiedzi 'Ja też'. Odzew był ogromny. Wszystkie wpisy pokazały gigantyczną skalę zjawiska. Kobiety zabrały głos po wybuchu skandalu, którego niechlubnym
niechlubnym bohaterem stał się jeden z najpotężniejszych producentów Hollywood Harvey Weinstein. Miał on przez lata molestować i wykorzystywać aktorki i pracownice swojego biura.
Po skandalu Weinsteina porzuciła żona, został wyrzucony z Amerykańskiej Akademii Filmowej oraz Brytyjskiej Akademii Filmowej i Telewizyjnej BAFTA. Kancelaria prezydenta Francji uruchomiła procedurę odebrania mu Legii Honorowej. Powszechne potępienie Harveya Weinsteina dodały otuchy molestowanym aktorkom i aktorom, a także innym osobom publicznym, które otwarcie zaczęły mówić o swoich doświadczeniach.
Wszystkie komentarze
(a jak będzie grzeczna to ją pijany małżonek zgwałci nie pytając się czy ma ochotę...a w nagrodę w niedzielę pójdzie z nią i stadem dzieci do kościółka, niech sąsiedzi widzą...)
problem jest nieco bardziej złożony (por. inne artykuły), choć daleki jestem od negowania tradycyjnego modelu zależności od mężczyzn promowanego przez kościół (który sam opiera się na nim w najwyższym stopniu); w gruncie rzeczy okazuje się, że patrząc na czasy sarmackie jednak mało kto z nas ma przeszłość szlachecką — nie ma nic w tym złego/obraźliwego, ale dostęp do edukacji jest dziś dużo szerszy (niegdyś ksiądz był jedną z nielicznych dobrze wykształconych osób w społeczeństwie: dziś już w dużych miastach niczym szczególnym, na tym tle, się nie wyróżnia); być może zostało ostatnie pokolenie pozbawione edukacji — to nie tylko kwestia wpływu religijnego, ale i politycznego — podsumowując: współcześnie stosowane metody wywierania wpływu działają, jeszcze i do czasu. nie wolno zaniedbać jedynie edukacji i tego obawiam się najbardziej patrząc na aktualne działania rządu/rządów.