Rosja i Białoruś zaczynają wielkie manewry Zapad 2017. Odbywają się one w kilku miejscach,
niedaleko polskiej granicy - na Białorusi, w obwodzie kaliningradzkim i na Morzu Bałtyckim. Ćwiczenia potrwają do 20 września, weźmie w nich udział ok. 100 tys. żołnierzy i według ekspertów mogą być największymi manewrami rosyjskiej armii od czasu zimnej wojny. W specjalnym wydaniu programu 'Wyborcza TV' to wyadzenie komentowali Tomasz Siemoniak, gen. Jarosław Stróżyk, Wacław Radziwinowicz, Paweł Wróński i Andrzej Poczobut. Tomasz Siemoniak, były szef MON, uważa, że na manewry Zapad 2017 muszą zwrócić szczególną uwagę osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polski. - Najważniejsze jest wyciągnięcie wniosków i zwrócenie uwagi na to, co sami robimy, bo na to mamy wpływ - uważa były szef MON. Z kolei generał Jarosław Stróżyk uważa, że prowokacje ze strony Rosjan trwają niemal cały czas, dlatego ważne jest, aby uważnie obserwować ćwiczenia za naszą wschodnią granicą. - Swoimi prowokacjami Rosja sprawdza nasze reakcję, reakcję państw NATO. To jest swego rodzaju przyglądanie się przez nich, czy my jesteśmy przygotowani - mówił gen. Stróżyk.
Zobaczcie cały program.
Wszystkie komentarze