Marcin Korolec za swój największy sukces uważał ochronę Puszczy Białowieskiej. Wprowadził zakaz wycinki ponad 100-letnich drzew i zmniejszył limit pozyskania drzewa z puszczy. - Chce mi się płakać. Krzyczeć mi się chciało kilka miesięcy temu. To jest niewyobrażalnie smutna historia - mówi były minister środowiska w latach 2011-2013 o wyrębie unikatowego lasu. Ostrzega, że Polsce grożą nie tylko kary, ale i strajk włoski administracji europejskiej. Kilka tygodniu temu obecny szef resortu Jan Szyszko złożył doniesienie do prokuratury. Zarzuca poprzednikom degradację siedlisk. - Moje dzieci i wnuki będą opowiadały kawały z tego powodu, że minister jest ciągany do prokuratury, bo ograniczał wycinkę w ostatnim pierwotnym lesie w Europie - odpowiada Marcin Korolec - W moim przypadku można mówić o wbogaceniu siedlisk - dodaje.
Dlaczego Jan Szyszko nie chce się podporządkować nakazom Trybunału Sprawiedliwości? I co zrobi Unia Europejska z jego żądaniem odszkodowań? Zobacz całą rozmowę.
Wszystkie komentarze