W czasie ostatnich demonstracji policjanci byli zmuszani do śledzenia członków antyrządowych organizacji i Ryszarda Petru. Jak ustaliła ?Gazeta Wyborcza? do śledzenia użyto samochodów obserwacyjnych, stosowano też podsłuchy pięciodniowe, na które nie musi zgadzać się sąd. Prawo i Sprawiedliwości uważa jednak, że to dla ich dobra. - Gdyby włos z głowy spadł panu Petru gdyby np. pobił go zwolennik innej opozycyjnej partii w ramach dzikiej konkurencji, rywalizacji między partiami, o której wszyscy wiedzą, wówczas byłyby zarzuty wobec Prawa i Sprawiedliwości, że policja niedopilnowana - mówił podczas dzisiejszej konferencji europoseł PiS, Ryszard Czarnecki.
Funkcjonariusz Komendy Stołecznej Policji przyznaje, że osoby były śledzone przez cały dzień. 'Ogon' miał Ryszard Petru, ale jak się okazuje, nie tylko. Kogo jeszcze musieli śledzić policjanci? Zobacz w materiale Justyny Dobrosz-Oracz.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze